W ubiegłym tygodniu głośno zrobiło się o banie dla Blitzchunga, gracza Hearthstone, który został ukarany za publiczne popieranie protestów w Chinach. Esportowiec został wykluczony z rozgrywek, wstrzymano wypłatę zdobytych przez niego nagród, a także zabroniono mu uczestnictwa w turniejach przez 12 miesięcy. Wywołało to niezadowolenie internautów, którzy rozpoczęli akcję #BoycottBlizzard i próbowali wpłynąć na zmianę decyzji tej firmy. Okazuje się, że udało im się to osiągnąć - przynajmniej częściowo. Na oficjalnej stronie Blizzarda pojawiło się oświadczenie, w którym poinformowano o całej sytuacji. J. Allen Brack, prezes firmy, tłumaczy tam, że "relacje z Chinami" nie miały wpływu na tę decyzję. Brack przyznaje jednak, że kara była zbyt surowa i zdecydowano się ją zmienić. Gracz otrzyma swoje nagrody, a ban potrwa 6 miesięcy, a nie cały rok.  Blitzchung również skomentował całą sprawę i zamieścił oświadczenie na swoim Twitterze. Pisze tam, że rozumie swój błąd i jest zadowolony z decyzji Blizzarda, chociaż na ten moment nie wie, czy w dalszym ciągu zamierza być związany z grą Hearthstone.
Wiele osób chce wiedzieć, czy będę w przyszłości brał udział w rozgrywkach w Hearthstone. Szczerze, jeszcze nie zdecydowałem. Mój kolejny turniej to najprawdopodobniej kolejny sezon Grandmaster, który odbędzie się prawdopodobnie za kilka miesięcy. W tym czasie zrelaksuję się i zdecyduję, czy chce nadal być częścią zawodowych graczy Hearthstone. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj