Bohemian Rhapsody to nowy biograficzny film muzyczny, opowiadający historię Freddy'ego Mercuryego, lidera legendarnej grupy Queen. Na dwa tygodnie przed zakończeniem zdjęć do produkcji, wytwórnia 20h Century Fox zdecydowała się zwolnić ze stanowiska reżysera Bryan Singer, którego następnie zastąpiono Dexterem Fletcherem. Ta sytuacja wszystkich bardzo zaskoczyła - jako jej powód podano brak porozumienia między Singerem a głównym aktorem, Ramim Malekiem oraz to, że reżyser musiał wyjechać by zaopiekować się chorym rodzicem. Teraz jednak okazuje się, że ewentualne kłótnie były tylko kroplą, która przelała czarę goryczy - według nowych informacji wytwórnia od samego początku spodziewała się problemów ze strony Singera, nawet przed rozpoczęciem zdjęć. Jak informuje The Hollywood Reporter, Bryan Singer już od dłuższego czasu miał przypiętą łatkę "trudnego reżysera". Na planach produkcji, które tworzył, często panował chaos, kłótnie i złe zachowanie, a jemu samemu zdarzało się jak gdyby nigdy nic znikać i nie trzymać się harmonogramu prac. Producenci i włodarze studia Fox doskonale o tym wiedzieli - takie sytuacje miały dziać się między innymi na planie filmu X-Men: Apocalypse, który Singer również reżyserował. Reżyser rzekomo był wówczas w "kiepskim stanie emocjonalnym", spóźniał się do pracy, był nieprzygotowany, a nawet płakał, gdy ktoś tylko zwrócił mu uwagę. Informator THR dodaje również, że Singer nieustannie zapraszał do siebie gości, którzy jak gdyby nigdy nic przewijali się przez plan - jak wspomina, po czymś takim szokiem było dla niego usłyszenie, że 20th Centrury Fox i tak chce go zatrudnić do Bohemian Rhapsody. Skąd zatem taka decyzja? Wewnętrzni informatorzy portalu podają, że argumentem, który przeważył za zatrudnieniem Singera, był fakt, że jest on wielkim fanem Queen. Stworzenie filmu biograficznego o Mercurym miało być jego największym marzeniem i jeszcze przed otrzymaniem funkcji reżysera, Singer dobijał się do studia drzwiami i oknami, walcząc o to, by powierzono stery właśnie jemu. Jego entuzjazm przekonał producentów, jednak- nauczeni doświadczeniem - już na samym początku postawili mu oni ultimatum: Singer miał wywiązywać się z wszystkich obowiązków zgodnie z planem, albo inaczej odczuje natychmiastowe konsekwencje. Po wejściu na plan, reżyser szybko miał powrócić do starych trików - opowiadał, że był zmęczony, zlecał swoje obowiązki innym członkom ekipy, spóźniał się, a czasem w ogóle nie przychodził na plan. Wszyscy w ekipie byli na niego źli i nie ukrywali swojego niezadowolenia z faktu, że mają tak niesłownego przełożonego. Dopiero skargi ze strony Maleka spowodowały, że Fox przyjrzał się sprawie nieco bliżej. Gdy Singer w okolicach Święta Dziękczynienia oświadczył, że musi lecieć do domu, producenci ostrzegli go, by nie porzucał produkcji - reżyser wyjechał mimo to. I choć pretekstem była opieka nad chorą matką w New Jersey, podobno niedługo później Singer był widziany w Los Angeles. Dopiero po tym ostatecznie zdecydowano się go zwolnić i zastąpić nowym reżyserem. Do tej pory nie ujawniano kulisów zwolnienia Bryana Singera ze stanowiska reżysera Bohemian Rhapsody. Nowe doniesienia The Hollywood Reporter można zatem uznać za informacje, które nieco zmieniają punkt widzenia na całą sprawę. Pamiętajmy jednak, że są to nowiny podane przez anonimowego informatora, a sam Singer jeszcze się do nich nie odniósł. Na tę chwilę najbezpieczniej będzie traktować je w charakterze nieoficjalnych pogłosek. Bohemian Rhapsody gości już na ekranach polskich kin.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj