Wczoraj informowaliśmy o tym, że Danny Boyle jednak nie wyreżyseruje filmu Bond 25, który będzie pożegnaniem Daniela Craiga z rolą agenta 007. Dziś pojawiają się pierwsze plotki na temat przyczyn tej nagłej decyzji.
Źródłem plotki jest brytyjski portal Telegraph, który powołuje się na swoich informatorów. Film miał być kręcony w studiu w Anglii, tak jak każda część.
W ich informacjach czytamy, że producenci serii o Bondzie byli niezadowoleni ze scenariusza, który Danny Boyle napisał ze swoim stałym współpracownikiem John Hodge. Nie podobało im się ,że reżyser chciał w filmie skupić się na współczesnych politycznych napięciach z Rosją.
Za główną przyczyną podają jednak kłótnię o obsadzenie głównego czarnego charakteru. Według źródła portalu Danny Boyle chciał w tej roli... polskiego aktora Tomasz Kot, który jest doceniany na zachodzie za rolę w filmie Zimna wojna. Podobno producenci stwierdzili, że taki pomysł obsadowy był zbyt radykalny i niekonwencjonalny.
AKTUALIZACJAAgencja reprezentująca Tomasza Kota potwierdziła rozmowy z Dannym Boyle'em! Więcej tutaj.
Dziennikarz tłumaczy, powołując się na rozmowę ze swoim informatorem, że Daniel Craig ma duży wpływ na casting. Według ich informacji żadna dziewczyna Bonda nie została wybrana bez jego akceptacji. Sugerują, że w kwestii castingu doszło do bezpośredniej sprzeczki pomiędzy aktorem i reżyserem, która doprowadziła do zwolnienia filmowca.
Do tego twierdzą, że producentka serii Barbara Broccoli była wściekła na Boyle'a bo wymusił na nich wyrzucenie gotowego scenariusza Neal Purvis i Roberta Wade'a (długoletni scenarzyści serii), by napisać własny ze swoim człowiekiem. Zgodzili się na to, bo bardzo chcieli, by to właśnie on wyreżyserował film.
Nie wiadomo, czy z uwagi na powyższe plotki scenariusz Boyle'a i Hodge'a zostanie wykorzystany. Nikt nie komentuje tych informacji. Pamiętajmy, że to niepotwierdzona plotka i trzeba ją traktować z dystansem. Cała sytuacja może wpłynąć na opóźnienie daty premiery.