Film Power Rangers, kinowa adaptacja popularnego serialu telewizyjnego z lat 90. ubiegłego wieku, zadebiutuje w kinach pod koniec marca. Bryan Cranston wcielający się w Zordona, mentora tytułowych wojowników, zdradził, że film zrobił na nim duże wrażenie.
Ten film będzie wielką rzeczą. Widziałem jego duże fragmenty, bo podkładam głos pod poszczególne sceny. Są imponujące, Dean Israelite ma dobrą rękę. Jakkolwiek przygody Power Rangers powinny być pokazane z rozmachem, potrafi on sprawić, by były jednocześnie zwykłe i rzeczywiste. Myślę, że film naprawdę może się spodobać.
Aktor zdradził także, że początkowo wahał się czy przyjąć tę rolę. Przekonała go rozmowa z reżyserem, który wskazał mu, że np. Batman też początkowo pojawił się w telewizji, ale kinowa wersja jego przygód miała zupełnie inny wyraz. Cranston zdecydował się przeczytać scenariusz i przyznał Deanowi Israelite rację. Na koniec aktor wyjawił jaka jest rola Zordona w filmie:
Jest sfrustrowanym mentorem tych dzieciaków. Nie czynią takich postępów, na jakie miał nadzieję. Niektóre z nich nie biorą na poważnie odpowiedzialności, jaka została na nich nałożona, do jakiej zostali wybrani. A jednak jest ich mistrzem, niemal trenerem. Musi złamać ich poczucie indywidualności, by uczynić z nich drużynę.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj