Smutna wiadomość dla wszystkich fanów serialu "Heroes" żyjących nadzieją, że twóca, Bryan Fuller w czwartym sezonie przywróci chwałę i popularność produkcji.
Fuller ponownie porzucił pracę nad serialem, twierdząc, że "musi się skupić na stworzeniu nowych projektów dla NBC, a nie z powodu różnic artystycznych z drugim twórcą serialu, Timem Kringiem".
"Obecnie tworzę dwa piloty serialów i jest przy tym dużo pracy. Zbyt ciężko było skupić się na tym i jeszcze pracować przy "Heroes" - powiedział Fuller.
Pod koniec trzeciego sezonu, dzięki jego powrotowi serial zbierał pozytywne recenzje, a oglądalność rosła. Dużo fanów żyło nadzieją, że dzieki niemu czwarty sezon będzie tym, czym powinien być już drugi - czyli niesamowitością w każdym calu.
Nie wiem, jak wy, ale ja osobiście jestem zdruzgotany tą nowiną i już nie czekam z taką niecierpliwością na premierę sezonu.
Jedyna nadzieja w tym, że przecież Fuller pracował nad pierwszym rozdziałęm czwartego sezonu, do którego obecnie trwają zdjęcia, więc mimo wszystko początek możemy mieć dobry, ale co potem? Co o tym sądzicie?