Cała krytyka tytułowego złoczyńcy z filmu X-Men: Apocalypse rozpoczęła się, gdy portal EW.com opublikował pierwsze oficjalne zdjęcia. Wówczas widzowie z całego świata porównywali go do złoczyńcy z Power Rangers zwanego Ivan Ooze. Potem w zwiastunach okazało się, że nie jest taki różowy i wygląda nieco lepiej, ale wówczas zaczęto krytykować jego wielkość i głos. W końcu reżyser zdecydował się na to odpowiedzieć. W rolę Apocalypse'a wciela się Oscar Isaac.
- W pierwszym zwiastuni X-Men: Apocalypse po prosty słyszymy normalny głos Oscara - który jest świetny, a jego kreacja jest fantastyczna - ale nigdy nie było naszym zamiarem dać taki głos. Potrzebowaliśmy tych słów do pierwszego teasera. Ludzie wtedy pomyśleli, "Czekaj, to on będzie mieć taki głos przez cały film?". Nie, ale by opowiedzieć historie pierwszego teasera, potrzebowaliśmy głosu, a jeszcze nie odtworzyłem go w docelowej formie - tłumaczy.
Czytaj także: Czarnoskóry Spider-Man w kinie? Wyjawia, że wszystkie kwestie Apocalypse'a są odtwarzane w ADR, czyli poprzez proces ponownego nagrywania dialogów przez aktora, w którym można dokonać stosownych modyfikacji. Prawdopodobnie efekt słyszeliśmy w ostatecznym zwiastunie i spotach.
- Robię coś bardzo unikalnego. Nikt nigdy wcześniej tego nie zrobił. Nagrywamy ponownie jego wszystkie kwestie, ponieważ jego kostium skrzypiał i wydawał dziwne odgłosy, więc nie mogliśmy wykorzystać tego, co nagraliśmy na planie. Ale chcę pokazać tę jego kreację. On rozwija się i zmienia przez cały film, więc nie ma tylko jednego głosu. Mówi w filmie różnymi głosami w zależności od momentu filmu. Po raz pierwszy mam narzędzia, które pozwalają mi kształtować kreację w post-produkcji - opowiada Singer.
Źródło: EW.com
Bryan Singer podkreśla, że pierwsze krytykowane zdjęcie różowego Apocalypse'a nie było ostateczną wersją. Można je zobaczyć powyżej.
- Było zdjęcie opublikowane przez Entertainment Weekly, gdzie nie było jeszcze nałożonych efektów, więc było tam różowe światło i wszyscy byli podświetleni na różowo, więc ludzie założyli, że Apocalypse będzie różowy. Ja na to, "nie, wszyscy na tym zdjęciu są różowi. Spójrzcie na to. Każdy jest różowy. To różowe zdjęcie" - tłumaczy.
Przyznaje się do winy, że nie powinien dawać im takiego zdjęcia albo zadbać o to, by nie było tego różowego podświetlenia. Bryan Singer wyjaśnił też, dlaczego zdecydował się na pokazanie Apocalypse'a w formie aktora w kostiumie, zamiast postaci generowanej komputerowo.
- Ludzie mówią, "on jest mały". A ja na to, "To samo mi gadano jak obsadziłem wyższego aktora w roli Wolverine'a. To samo mi mówiono, gdy fajny kostium Quicksilvera z lat 70. pojawił się na okładce magazynu Empire". Mógłbym w każdej chwili zrobić z niego olbrzyma albo obsadzić w tej roli mięśniaka, który nie potrafi grać. Mogłem to zrobić. Prawda jednak jest taka, że jedną z jego mocy jest zmiana wielkości. Inną jego mocą jest perswazja, a to było bardzo ważne, aby mógł on nawiązać więź ze swoimi Jeźdźcami na ich poziomie. Poza tym gra go facet, który naprawdę potrafi grać. Oscar jest fantastycznym aktorem.
X-Men: Apocalypse zadebiutuje w Polsce 20 maja, tydzień przed premierą w USA.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj