Zaledwie wczoraj informowaliśmy, że James Franco został oskarżony o molestowanie przez trzy kobiety. Zabrały one głos w mediach społecznościowych chwilę po zakończeniu gali rozdania Złotych Globów, na której Franco wspierał kobiety jawnie mówiące o molestowaniu (tutaj). Jak się okazuje, kobiet które dotknęło niewłaściwe zachowanie aktora jest więcej - dziennik Los Angeles Times mówi o czterech kolejnych studentkach, które jakiś czas temu uczęszczały do niego na lekcje aktorstwa. Franco jest założycielem szkoły Studio 4, która działała w latach 2014-2017. Zanim jednak ją otworzył, uczył aktorstwa w Playhouse West w północnym Hollywood. Dwie ze studentek w swoich oskarżeniach odwołują się do wydarzeń, które miały mieć miejsce właśnie tam. Jak mówi Hilary Dusome, początkowo Franco wydawał się naprawdę dobrą duszą i był gotowy pomagać początkującym aktorom. Jej punkt widzenia uległ jednak zmianie w momencie, gdy została wybrana do wystąpienia w - jak uważała - jednym z artystycznych projektów Franco. Na spotkanie udało się jeszcze kilka innych studentek, w tym Natalie Chmiel, która również przyłącza się do oskarżeń - jak wskazuje kobieta, aktor przekonywał je, że nagrany materiał posłuży do kampanii reklamowej jednej z amerykańskich odzieżowych marek. Jak mówi Dusome, podczas kręcenia scen, Franco zapytał otwarcie, która z aktorek chce zdjąć koszulkę. Gdy nie było odzewu, miał odejść bardzo wzburzony, co potwierdza również Natalie Chmiel. Dusome oświadcza:
Myślałam, że zostałam wybrana na podstawie swoich zasług i ciężkiej pracy, a tymczasem chodziło tylko o to, że mam ładne piersi. Nie uważam, że zaczął nas uczyć już ze złymi intencjami, ale w pewnym momencie zszedł na złą drogę i zranił tym wiele osób.
W roku 2014 Franco otworzył Studio 4. Wielu studentów wypowiada się o szkole w samych superlatywach - Prashant Thakker mówi, że Franco zawsze był gotów na dodatkowe zajęcia jeśli ktoś miał z czymś problemy. Jego zdaniem aktor nigdy nie miał nic przeciwko zostawaniu po godzinach by z kimś poćwiczyć. Jednak część studentek ma inne zdanie na ten temat, nazywając Franco zupełnie nieodpowiednią osobą na nauczyciela. Jak mówi Kelsey Ann Wacker, Franco przychodził na zajęcia w czasie, w którym kręcił serial The Deuce i był wówczas zrzędliwy i nieuprzejmy. Wacker zarzuca mu brak odpowiedzialności i świadomości, że powinien bardziej przyłożyć się do nauczania. Tymczasem inne studentki wskazują, że choć szkoła Franco miała pomóc początkującym osobom bez żadnych doświadczeń, tak naprawdę nie oferowała im projektów innych niż te rozbierane. Katie Ryan podkreśla, że aktor proponował jej jedynie sceny odgrywania seksu, bądź takie, gdzie ściąga się koszulkę. Miała również otrzymywać maile z ofertami ról prostytutek lub striptizerek. Dziennik LA Times dotarł również do Sary Tither-Kaplan, która jako jedna z pierwszych zabrała głos w mediach społecznościowych po Gali rozdania Złotych Globów. Aktorka rozwinęła swoją wypowiedź mówiąc, że została zmuszona do wzięcia udziału w scenie orgii - nie dość, że początkowo nie było jej w kontrakcie, to jeszcze Franco kazał zdjąć specjalne osłony z intymnych części ciała i osobiście symulował na niej seks oralny. Mówi również, że brała udział w specjalnych zajęciach mających oswoić z odważnymi scenami przed kamerą, gdzie w ramach ćwiczeń zagrała topless w krótkometrażowym filmie Hungry Girl. Klip trafił do sieci i jej zdaniem poszczególne kadry są dziś dostępne na kilku stronach pornograficznych.
Teraz wszyscy mogą zobaczyć mnie nago. I to jeszcze zanim kiedykolwiek wystąpiłam w telewizji, czy miałam jakiekolwiek inne doświadczenia w produkcjach. Oczywiście, że tego żałuję.
Aktorka dodaje, że w innej scenie musiała tańczyć topless ze zwierzęcą maską. Wspomina, że dziewczyna, która odmówiła, natychmiast została poproszona o opuszczenie studia.
Wtedy wiedziałam już, że temu człowiekowi się nie odmawia - mówi Tither-Kaplan.
Cynthia Huffman, dyrektor castingu, która pracowała z Franco w Studio 4 dodaje, że nigdy nie usłyszała słowa skargi.
Czuję się okropnie, że ktoś mógł się poczuć w naszej szkole niekomfortowo. Dołożyliśmy wszelkich starań, by wszystkie aktorki w rozbieranych scenach czuły się dobrze i bezpiecznie.
Adwokat Jamesa Franco, oświadcza, że aktor nie przypomina sobie, by coś takiego miało kiedykolwiek miejsce i nazywa doniesienia o osłonkach niedokładnymi. Sam aktor, poza wypowiedzią w programie Stephena Colberta nie skomentował doniesień ponownie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj