Kilka tygodni temu rząd w Pekinie zabronił wydawania nowych gier. Podejrzewano, że problem ma charakter administracyjny, teraz okazało się, że zaważyły kwestie zdrowotne.
Prezydent Chin Xi Jinping poinformował opinię publiczną, że wprowadzone ograniczenia związane są z troską rządzących o stan zdrowia najmłodszych graczy. Według oficjalnego stanowiska rządu dzieci, które spędzają przy grach zbyt dużo czasu, narażają się na choroby, a nawet utratę wzroku. Brzmi absurdalnie? Niekoniecznie.
Warto w tym miejscu wspomnieć o pewnym tragicznym wypadku, do którego doszło w Chinach w zeszłym roku. 21-letnia kobieta zgłosiła się do szpitala, gdyż nagle przestała widzieć na jedno oko. Podczas wywiadu medycznego okazało się, że jest nałogową graczką w
King of Glory, a w dniu przyjęcia do szpitala spędziła przy tym tytule wiele godzin. Zdiagnozowano u niej niedrożność tętnicy siatkówkowej, a lekarz prowadzący przyznał, że uraz mógł mieć coś wspólnego ze zbyt długim graniem. Nie wiadomo, czy tamten przypadek miał wpływ na decyzje podjęte przez chiński rząd, jedna jedno jest pewne - branża ma spore powody do obaw.
Aby "pomóc dzieciom wejść w świetlaną przyszłość" i walczyć z krótkowzrocznością, Chiny będą ściśle monitorować rynek gier komputerowych. Co to znaczy? Dla wydawców - na pewno nic dobrego. Przede wszystkim liczba tytułów online zostanie ograniczona, ściśle kontrolowana będzie także liczba nowych tytułów, które zadebiutują w tym kraju. Władze zrewidują także system ograniczeń wiekowych, aby lepiej chronić dzieci przed nieustannym przesiadywaniem przed ekranami komputerów oraz telefonów - wprowadzą ograniczenia czasowe do gier online.
Obecnie nie wiadomo, jak te restrykcje będą wyglądały z technologicznego punktu widzenia, gdyż prace nad projektem wciąż się toczą. Zawieszenie dopuszczania nowych gier na rynek, do którego doszło kilka tygodni temu, oficjalnie jest powiązane z nową polityką prozdrowotną. Tyle, jeśli chodzi o stanowisko rządu, nie można jednak wykluczyć, że działania te mają na celu zaostrzyć cenzurę i dopuszczać do dystrybucji wyłącznie te gry, które nie łamią żadnych tematów tabu.
Pierwsze firmy już ucierpiały na tej decyzji. W wyniku oświadczenia Xi Jinpinga akcje korporacji technologicznej Tencent, w skład której wchodzą m.in studia Riot Games i Epic Games, spadły w ciągu jednego dnia niemal o 5%. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Wprowadzenie ograniczeń w dystrybucji gier w Chinach może odbić się na całej branży, która zainwestowała mnóstwo pieniędzy tamtejszy rynek.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h