Chuck Lorre od ponad 4 lat nie był wielkim fanem Charliego Sheena po kłótni, która doprowadziła do sporych zmian w produkcji stacji CBS. Sheena w obsadzie zastąpił Ashton Kutcher. Jeśli oglądaliście finał "Dwóch i pół" to wiecie, że ostatecznie Sheen nie pojawił się w odcinku, ale jak twierdzi Lorre (w tradycyjnej notce kończącej odcinek), aktor otrzymał propozycję powrotu do komedii CBS. Czytaj także: „Imperium” bije kolejny rekord w środę – wyniki oglądalności
- Wiem, że możecie być rozczarowani, że nie zobaczyliście Charliego Sheena w dzisiejszym finale. Wiedzcie, że zaproponowaliśmy mu rolę. Naszym pomysłem była scena, w której Charlie pojawia się pod drzwiami domu w ostatniej scenie finału, dzwoni do drzwi, a następnie obraca się do kamery. Wygłasza monolog o przedawkowaniu narkotyków. Wyjaśnia, że zagrożenie przedawkowaniem narkotyków dosięga tylko ponadprzeciętnych ludzi. A on jest daleko od tej przeciętnej. Jest wojownikiem ninja z Marsa i jest niezwyciężony. Następnie miał na niego spaść fortepian. Wydawało nam się, że jest to zabawne, ale nie dla Charliego. Zamiast tego chciał, byśmy napisali pełną ciepła i miłości scenę, w które powraca do telewizji ogólnodostępnej z nowym sitcomem pt. "The Harpers", w którym zagra główną rolę razem z Jonem Cryerem. Stwierdziliśmy, że to też było bardzo zabawne - napisał w notce Lorre.
W finałowej scenie widzowie mogli zobaczyć kogoś podobnego do Charliego Harpera, który pojawia się w drzwiach domu, a następnie spada na niego fortepian. Kamera szybko przeskakuje na Chucka Lorre'a, który mówi: "Winning" i również spada na niego fortepian.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj