Cóż, na to pytanie poznamy odpowiedź dopiero podczas emisji pierwszego odcinka nowego serialu stacji ABC. A co na ten temat mówi sam Clark Gregg? - Na planie "The Avengers" myślałem, że sobie ze mnie żartują. Tam było tyle krwi. Czekałem aż zaczniemy kręcić nową wersje tej sceny, w której Loki jednak mnie nie trafia, ale to się nie stało. Dlatego też byłem bardzo zaskoczony, gdy otrzymałem telefon z propozycją zagrania w "Agents of S.H.I.E.L.D.". Do tematu podszedłem delikatnie, ale Joss Whedon wytłumaczył i wyjaśnił mi cały plan. Coulson powraca. On myśli, że wie, w jaki sposób udało mu się powrócić. Sami zobaczycie o co chodzi - tłumaczy aktor.
Mimo tego, że gwiazda "S.H.I.E.L.D." powróciła do żywych, zawsze ponownie może zostać przez Whedona uśmiercona. - Mam takie poczucie, że jak zginę, to wyjdzie im to na dobre. Dlatego teraz bardzo uważnie czytam każdy scenariusz do końca. Wolę wiedzieć wcześniej, co się wydarzy, niż gdy załatwią mnie tak jak przy "The Avengers" - żartuje Gregg i dodaje: - Agent Coulson reprezentuje tych ludzi, którzy nie mają supermocy, czyli ludzi, którzy faktycznie mogą zginąć - lub jak się okazuje - czasem powrócić do żywych.
Chloe Bennet dodaje: - Jeśli podobał ci się film "The Avengers", jeśli podziwiasz pracę Jossa Whedona, pokochasz nasz serial. To serial o zwykłych ludziach, którzy żyją w świecie, gdzie pojawia się wielu superbohaterów. Oglądacie o nich filmy i wiecie jakie mają problemy, ale nigdy nie widzieliście, jak z tym wszystkim radzą sobie zwykli ludzie. Ten serial jest bardzo ludzki, a dzięki temu niesamowity.
Premiera Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. odbędzie się we wrześniu. Emitowany będzie we wtorki o 20:00.