Fani podzieleni przez kontrowersyjną scenę z Andora. Twórca serialu wyjaśnia
Serial Gwiezdne Wojny: Andor już przy 1. sezonie pokazywał, że chce opowiedzieć dojrzałą, mroczną i opartą na rzeczywistości historię o rewolucjach i bólu, który był z nimi związany. Premierowe odcinki 2. sezonu posunęły się o krok dalej w tym temacie, a to wywołało kontrowersje.
Serial Gwiezdne Wojny: Andor już przy 1. sezonie pokazywał, że chce opowiedzieć dojrzałą, mroczną i opartą na rzeczywistości historię o rewolucjach i bólu, który był z nimi związany. Premierowe odcinki 2. sezonu posunęły się o krok dalej w tym temacie, a to wywołało kontrowersje.

Na Disney+ zadebiutowały premierowe odcinki 2. sezonu serialu Gwiezdne Wojny: Andor. Produkcja spod ręki Tony'ego Gilroya otrzymała jedne z najlepszych ocen jeśli chodzi o wszystkie dzieła stworzone w tym świecie. Jest jednak scena, która wywołała ogromne poruszenie w przestrzeni internetowej, a media społecznościowe i fani zawrzeli.
Co za klimat science fiction! Zwiastun Predator: Badlands – obca planeta, łowca w roli głównej!
W 3. odcinku 2. sezonu Andora doszło do konfrontacji pomiędzy Bix (Adria Arjona) a imperialnym inspektorem, który nadużył swojej władzy i próbował zgwałcić kobietę podczas wykonywania swojej pracy, którą - co również jest komentarzem społeczno-politycznym, niezwykle aktualnym wedle samej obsady i Gilroya - było też poszukiwanie nielegalnych uchodźców. Bix po samoobronie i zamordowaniu napastnika sama nazwała to "próbą gwałtu". To mogło szokować, ponieważ do tej pory tak mrocznych i bliskich rzeczywistości treści w Gwiezdnych Wojnach nie było. O ile przemoc to nie pierwszyzna w świecie George'a Lucasa, tak motywy seksualne, szczególnie tak zdeprawowane i wyjęte spod prawa, były raczej odsuwane na bok, choć oczywiście istniały - warto wspomnieć choćby o przedstawieniu rasy Twi'lekanek, które często wykorzystywano w roli niewolnic, a ich wartość sprowadzano wyłącznie do wyglądu.
Jedni fani uważają, że pokazanie takiej sceny na Disney+, gdzie serial mogą oglądać dzieci, było złą decyzją. W niektórych kręgach panuje oburzenie spowodowane istnieniem tej sceny.
Jest też druga strona, której przedstawiciele uważają, że było to potrzebne i ważne, mające na celu uświadomić wszystkich o tym, że nawet jeśli to tylko fikcyjny świat, to takie rzeczy działy się w przeszłości i dzieją teraz w niektórych częściach świata.

Tony Gilroy odniósł się do całej sytuacji. Przyznał, że to była jego jedyna okazja, aby mógł się podzielić całą swoją wiedzą na temat rewolucji, bitew i innych zdarzeń z przeszłości, które przestudiował w celu przygotowania do tego serialu. Powiedział też o kontrowersyjnej scenie:
Gwałt jest nieodłącznym elementem historii cywilizacji. Wszyscy, którzy tu żyjemy jesteśmy owocem gwałtu. Armie na świecie na przestrzeni historii ludzkości ciągle ich dokonywały. Byłoby dziwnie, gdybym tego nie poruszył. To było organiczne.
Nikt [np. Disney] nigdy nic nie powiedział o tej scenie. Mieliśmy jednak postawione limity tego, co możemy zrobić. Bardzo dokładnie wiemy, co mogliśmy zrobić pod kątem seksualności i przemocy. Postawiono nam bardzo jasne warunki.
Gwiezdne Wojny: Andor: sezon 1 - najlepsze postaci
Źródło: hollywoodreporter.com

Najlepsze z 24h



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1964, kończy 61 lat
ur. 1969, kończy 56 lat
ur. 1968, kończy 57 lat
ur. 1973, kończy 52 lat
ur. 1974, kończy 51 lat

