Zarówno Murphy, jak i Brad Falchuk mówią jasno, że serial musi iść dalej w określonym kierunku. Szczególnie, że FOX zamówił dwa sezony z rzędu - piąty i szósty, z czego ten ostatni będzie jednocześnie serią finałową. - Po trzecim odcinku musimy wrócić do normalności. Podjęliśmy decyzję, że nadal będziemy wspominać Finna. Nie twierdzimy, że to koniec i po trzecim epizodzie nie będziemy do niego wracać. Jego śmierć będzie odbijać się na bohaterach przez cały rok - powiedział Murphy.

Hołd dla Finna wyemitowany wczoraj zawierał występy zarówno nowej, jak i starej obsady Glee. Scenarzyści powstrzymali się jednak od wyjaśnienia, dlaczego Finn zmarł. Produkcja stacji FOX powraca do ramówki 7 listopada, a w nowym odcinku gościnnie pojawi się Adam Lambert. - Staramy się być delikatni i wrażliwi, ale jednocześnie szukamy radości i optymistycznych historii. Adam jest tym, czego potrzebujemy. 

- Serial idzie dalej. Co możemy zrobić? To była największa tragedia, jaka mogła nas spotkać. Musimy dalej tworzyć "Glee". Jest to ciężkie, bo ten serial opowiadał m.in o pokonywaniu przeciwności losu, zmienianiu tego co nastąpi, przedstawianiu uczuć przez piosenki i humor. Nadal musimy to robić. Jaki mamy wybór? Moglibyśmy przestać, ale nikt tego nie chce. Po prostu tęsknimy za nim każdego dnia - dodał Brad Falchuk.

Poniżej zwiastun kolejnego odcinka.

[video-browser playlist="618128" suggest=""]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj