Dying Light jest dobrą, żeby nie powiedzieć bardzo dobrą produkcją, która doczeka się kontynuacji w postaci Dying Light 2. Ta ostatnia została zapowiedziana na E3 2018. Konkretów nie padło za wiele, więc teraz Techland zdradza coraz więcej informacji o grze. Czy coś, poza uniwersum, łączy obie produkcje? Odpowiedź może być zaskoczeniem. Otóż okazuje się, że niewiele. Co z pewnością ucieszy te osoby, które nie grały w część wydaną w 2015 roku.
Głównym bohaterem gry nie jest Kyle Crane. Naturalnie, akcja rozgrywa się w tym samym uniwersum, występuje ten sam wirus, ale akcja rozgrywa się piętnaście lat po wydarzeniach z Harranu i jest osadzona w innym regionie globu, posiada inną historię i innych bohaterów. Między pierwszą i drugą częścią nie ma więc żadnych narracyjnych powiązań - tłumaczy Adrian Ciszewski, dyrektor kreatywny gry.
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj