Na spotkaniu z dziennikarzami pojawiła się Jenji Kohan oraz aż piętnastu członków obsady Orange Is The New Black. Premiera drugiego sezonu na platformie Netflix zaplanowana została na 6 czerwca, a na Paley Fest poznaliśmy pierwsze fabularne szczegóły nowych odcinków. - W serialu zawsze skupiamy się na bohaterach. Każdy z nich jest indywidualnością. Rozmawiamy na ich temat w taki sposób, jakbyśmy ich znali. Nie podchodzimy do nich bez emocji i uczuć - powiedziała Laverne Cox, wcielająca się w Sophie Burset. - Moja bohaterka to niezwykle wasza postać dla społeczeństwa transfenderów. Dzięki mojej bohaterce dużo rozmawiamy na temat odmienności i kreowania takiej postaci w serialu. Staramy się normalizować fabułę i pokazywać, że takie rzeczy w więzieniach to normalność.
Jenji Kohan zdradziła, że pierwsze odcinki drugiego sezonu skupią się na postaciach Lorny, Taystee, Poussey i Miss Rosy. - Nie jestem w stanie powiedzieć wam wszystkiego dokładnie, ponieważ od kilku tygodni pracujemy nad edycją odcinków. Wciąż mamy bardzo dużo do zrobienia, a czas leci. Cały sezon musi być gotowy na czerwiec - przypomniała Kohan.
- Kiedy rozpoczynaliśmy pracę nad serialem, tak naprawdę nie wiedzieliśmy, jakie przestępstwo popełniła nasza bohaterka i dlaczego znalazła się w więzieniu. Później jednak doszłam do wniosku, ze nie jest mi to zupełnie potrzebne. Dowiem się w swoim czasie. Wie to tylko Jenji. Ona jest naszym bogiem i o wszystkim decyduje - powiedziała Kate Mulgrew, która wciela się w szefową kuchni - Red.
Kohan zapowiedziała, że drugi sezon Orange Is The New Black będzie bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z pierwszej serii, ale jednocześnie intensywność kolejnych odcinków będzie większa. W więzieniu pojawią się nowe bohaterki, które mocno skomplikują życie nie tylko głównej bohaterce.