Już za tydzień ruszają zdjęcia do 4. sezonu "The Big Bang Theory". Czekamy na nowe odcinki z dużą niecierpliwością, bo produkcja CBS jest obecnie najlepszym (albo jednym z najlepszych) sitcomem emitowanym w USA. Niestety pomiędzy aktorami, a studiem Warner Bros produkującym serial pojawiają się solidne rozbieżności dotyczące renegocjacji kontraktów. Obecnie trójka głównych aktorów - Johnny Galecki, Kaley Cuoco i Jim Parsons zarabiają po 65 tyś. dolarów za odcinek. Jednak teraz, przed początkiem prac nad 4. serią chcą zarabiać znacznie więcej. Ile?

Okrągłe 250 tyś. dolarów za odcinek. Dla studia to zdecydowanie za dużo, proponuja 100 tyś. za odcinek. Oferta ta póki co nie została ani przyjęta, ani odrzucona. Aktorzy w tej kwestii milczą już przez trzy tygodnie. Ciężko przypuszczać, czy czekają na kolejne oferty. Być może ktoś z nich jednak się wyłamie i zdecyduje się na indywdualne negocjacje. A dwójka aktorów ma w rękawach solidne asy.

Jim Parsons ponownie nominowany został do Emmy i wydaje się, że jest jednym z faworytów do zgarnięcia statuetki. Z kolei Kaley Cuoco ma propozycje zagrania w kilku filmach. Jak ta cała "szopka" potoczy się dalej i czy aktorzy dogadają się ze studiem, dowiemy się w najbliższych dniach.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj