Córka smoka - okładka i opis książki
Klątwa Wyrd dobiegła końca. Finfolk nareszcie wyzwoliło się spod klątwy władczyni Aislingen, a w Domu Wiedźm przebudziła się magia. Niestety, wszystko ma swoje konsekwencje. March Sky ujrzała, jak ciało jej matki starzeje się o kilkadziesiąt lat w ciągu minuty. To nie koniec koszmaru, w którym przyszło jej żyć. Ale! Z pomocą przychodzą Callen i Ove, który jeszcze do niedawna towarzyszył dziewczynie pod postacią czarnego kota. Tylko po co Ove kradnie amulet burmistrzowi? - Zastanawia się March. I jakie duchy czyhają na nich w ciemności? Hypnos zostaje wysłany przez swoją matkę w podróż. Sam nie jest pewien dlaczego, ale w jej trakcie odkryje kolejne tajemnice i dowie się, że jego ojciec wciąż jest przy nim. No, w pewnym sensie. Pustynia, na której się znajdzie, przyniesie sporo niespodzianek… Wszystko się zmieniło. Czas na ostateczne starcie z tym, co nadciąga z Jaaru. Przygotujcie się na spotkanie z niesamowitymi enbarami, na podróże astralne i dużo czarów! Tutaj każdy coś knuje… Bądźcie czujni!Córka smoka - fragment książki
Kwiat rozbłysnął; zdrada przyszła z pałacu. Hypnos ze strachem obserwował matkę miotającą gniewne spojrzenia na zgromadzone wokół fery. Te ze spuszczonymi głowami czekały, aż skończy przesłuchanie. Wyrd była wściekła i zraniona. Przypominała groźnego, wijącego się węża, pod którego barwnym ciałem płonie grunt. – Wiem, że to któreś z was! – warknęła, z jej różdżki posypały się ametystowe iskry. – Nie ukryjecie swoich kłamstw! Gdy jej spojrzenie padło na Hypnosa, ten nie miał wątpliwości, że matka i jego podejrzewa. Dawno już przestał wierzyć, że jest ukochanym synem władczyni Aislingen. Gniew królowej był jednak w pełni zrozumiały. Nie minął nawet rok, odkąd z Komnaty Więźniów uciekli wszyscy wrogowie Miasta Snów. Torturowani we własnych umysłach przez czary ferów, zapewne nienawidzili ich jeszcze bardziej niż przed trafieniem do niewoli. Tylko sama Wyrd wiedziała, jak niebezpieczne były to istoty. Jakby tych problemów było mało, March Sky, dziewczyna ze świata ludzi, półferini, wykradła imię królowej – jej największy sekret. W Ametystowym Pałacu na każdym kroku można było natknąć się na tajemnicę. Królowa utkała z nich pajęczynę, jednak teraz sama zaczęła poruszać się po niej z trudem. Zaglądała w umysły zgromadzonych ferów, obnażała ich dusze. Hypnos wiedział, jak się bronić, choć nie miał szans ukryć wszystkiego. – Matko! – rozbrzmiał nagle czyjś głos. Książę powiódł wzrokiem w stronę różowej ferini patrzącej na władczynię z oburzeniem. – Więc nawet mnie nie ufasz? – Wyglądała, jakby Wyrd ją spoliczkowała. – Nikomu – wycedziła królowa, a jej oczy, równie ametystowe co magia wypływająca z różdżki, zalśniły złowrogo. – Każde z was może donosić innym władczyniom, Społeczności, tej przeklętej Sky! Leila wydała się dotknięta do żywego. – Przez nią zginął Lei – rzuciła. – Jak możesz… Ale Wyrd straciła nią zainteresowanie. Machnęła dłonią, by uciszyć córkę, i szybkim krokiem ruszyła w stronę tronu. Usadawiając się na nim, wyglądała jak nie ona. Hypnos zawsze postrzegał matkę jak figurę wyciosaną z kamienia. Nigdy nie okazywała uczuć. Teraz było inaczej. Zdjęta lękiem, zaczynała przypominać człowieka, to zaś dla każdego aislingeńskiego fera było niebezpieczne. – Odejdźcie – rzuciła cicho, wpatrzona w symbole astrologiczne, którymi ozdobiona była podłoga pałacu. Ty zostań – dodała w myślach do Hypnosa.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj