Cosmic Ghost Rider adoptował bobasa. Wychowa łotra, którego kochacie

Cosmic Ghost Rider to stosunkowo nowa postać w komiksowym świecie Marvela. W alternatywnej linii czasowej, kiedy Thanos dokonał inwazji na Ziemię, Frank Castle znany szerzej jako Punisher stanął do walki ze złoczyńcą - zginął wraz z praktycznie całą populacją naszej planety. Bohater trafił następnie do Piekła, gdzie dogadał się z Mefisto. Po spędzeniu kilku wieków na opustoszałej Ziemi pod swoje skrzydła wziął go ostatecznie Galactus, który obdarzył Castle'a specjalną, kosmiczną mocą i uczynił jednym ze swoich heroldów. W historii Thanos Wins Cosmic Ghost Rider ponownie wyzionął jednak ducha - jego oprawcą tym razem okazał się dzierżący Mjolnir Srebrny Surfer. Najwyraźniej śmierć nie ima się naszego bohatera; zlitował się nad nim Odyn, który wskrzesił Franka. Wszechojciec widział, że jego nowy podopieczny pragnie rozpocząć działalność na własną rękę. Zaproponował mu przeniesienie w dowolne miejsce we Wszechświecie, bez zwracania uwagi na to, czy chodzi o przeszłość, teraźniejszość czy przyszłość. W ten sposób rozpoczyna się seria Cosmic Ghost Rider. Jej tytułowy bohater skorzystał z oferty Odyna; poprosił, by ten przeniósł go na Tytana, do czasu, kiedy rodził się na nim Thanos. Castle chciał oczywiście w ten sposób odwrócić działanie złoczyńcy i powstrzymać go przed dokonaniem ludobójstwa. Wybrał jednak w tym celu iście przewrotne środki. Z zeszytu Cosmic Ghost Rider #1 dowiadujemy się bowiem, że bohater zdecydował się... adoptować Thanosa i wychować go poprzez kosmiczne podróże, w których będą razem uczestniczyli. Jak prezentuje się dwoje międzygwiezdnych śmiałków? Zobaczcie sami: Dajcie nam w komentarzach znać, czy Waszym zdaniem działanie Cosmic Ghost Ridera wpłynie na mentalność maleńkiego Szalonego Tytana. Możemy bowiem zakładać w ciemno, że okaże się on niesfornym dzieckiem.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)

⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h

Skomentuj