Cruella to film Disneya, wokół którego nie ma żadnego szumu czy jakiegoś dużego oczekiwania. Czy opinie, a potem recenzje, to zmienią? W mediach społecznościowych dziennikarze opublikowali pierwsze przemyślenia i wygląda na to, że jest zaskakująco dobrze. Wiele wskazuje na to, że Craig Gillespie, który w filmie Jestem najlepsza. Ja, Tonya pokazał dobrą reżyserką rękę, udowodnił, że to nie był przypadek. Padają mocne argumenty, że Cruella jest najlepszym i najmocniejszym filmem z wszystkich opartych na animacjach. Zarazem jest to pierwszy naprawdę dobry tytuł sezonu letniego. Nazywają ten film odważnym, mrocznym i... anty-disneyowskim. Widać twórcy dostali wiele swobody , by zrobić coś dla studia co nie będzie oparte na oczekiwanych rozwiązaniach. Już na ten moment przewidują Oscary za scenografie, charakteryzacje i fantastyczne kostiumy. Twierdzą, że film czerpie z estetyki punk rocka z lat 70. na co wpływ ma kapitalne wykorzystane piosenek z tego okresu.

Cruella - fragmenty

Emma Stone i Emma Thompson to najjaśniejsze punkty historii, bo obie tworzą fenomenalne kreacje, a ich rywalizacja jest zabawna, mroczna i na długo zapada w pamięć. Obie bohaterki zostały kapitalnie stworzone przez aktorki i to właśnie dzięki nim ta produkcja ogromnie zyskuje. Natomiast sceny ma kraść Paul Walter Hauser, który gra zbira imieniem Horace. Razem z Jasperem pracują dla Cruelli. Padają porównania do filmu Diabeł ubiera się u Prady w wersji disneyowskiej. Jeden dziennikarz jednak jeszcze lepiej i czytelniej zobrazował, czym jest ten projekt w postaci porównania do trzech tytułów: Diabeł ubiera się u Prady plus Wiedźmy plus Ze śmiercią jej do twarzy. 26 maja wygaśnie embargo na pełne recenzje. Premiera filmu w kinach już 28 maja.
fot. Disney+
+12 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj