Xavier Cunningham, jedenastoletni mieszkaniec Harrisonville, doznał w ubiegłym roku niebezpiecznego wypadku. Chłopiec bawił się w swoim domku na drzewie, gdzie zaatakował go rój os. Chcąc uciec przed owadami, Xavier poślizgnął się i niefortunnie spadł na dół - nadziewając się twarzą na szpikulec do szaszłyków, który pozostawiono w ogrodzie. Szpikulec przeszył całą głowę dziecka na wylot, jednak - co jest prawdziwym cudem - nie uszkodził przy tym mózgu ani układu nerwowego. Xavier cały czas był przytomny i doskonale wiedział, że nie należy ruszać szpikulca dopóki nie pojawi się pomoc medyczna - to mogłoby nieść za sobą katastrofalne skutki, doprowadzić do wykrwawienia bądź poważnych uszkodzeń narządów wewnątrz głowy. Wielu dorosłych zdążyło już wyrazić swoje zdumienie taką rozwagą dziecka i wówczas zaczęły pojawiać się pytania: skąd chłopiec wiedział, że nie może sam wyciągnąć przedmiotu, który wbił się w jego twarz? Xavier ma na to mocny argument. Jak się okazuje, nauczył się właściwego zachowania po seansie filmu Black Panther i to właśnie tej produkcji przypisuje szczególną rolę w uratowaniu mu życia. Jak mówi:
Oglądałem Czarną Panterę. Na końcu on wyjmuje ostrze z ciała i wtedy po prostu umiera. I pomyślałem sobie: "Nic z tego!".
Sytuacja, o której wspomina Xavier, dotyczy postaci Erika Killmongera, którego zagrał Michael B. Jordan. Po pojedynku z T'Challą, Killmonger jest raniony ostrzem i rzeczywiście - po wyjęciu go z ciała, umiera. Rana prawdopodobnie była śmiertelna i bohater umarłby nawet nie wyjmując przedmiotu, jednak jedenastolatek wysnuł z tej sceny własne wnioski, które okazały się dla niego bardzo cenne. Szpikulec został usunięty z głowy chłopca po długiej operacji i Xavier wraca już do zdrowia. Zobaczcie materiał ze szpitala:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj