Ponad trzy minuty fabularnych niuansów oraz fragmentów gameplayu, a wszystko to oczywiście po japońsku, więc pozostaje co najwyżej oglądanie kolorowych obrazków. Niemniej całość jest klimatyczna, mimo przeciętnej oprawy wizualnej.
Produkcja, która początkowo raczej nie miała szans na opuszczenie Kraju Kwitnącej Wiśni jednak zawita do Europy. Dokładnie w lutym. Należy nastawić się głównie na dystrybucję cyfrową, bo mało prawdopodobne, aby w naszym kraju gra wydana została na nośniku fizycznym, ale liczy się fakt, że w "Drakengard 3" będzie można zagrać całkowicie legalnie i w zrozumiałym dla większości języku.
Na tytuł warto czekać, gdyż zapewnia co najmniej 40 godzin rozrywki (tyle trzeba na ukończenie scenariusza) i to na niegłupim poziomie. Japońskie magazyny chwalą emocjonujący scenariusz i przyjemny gameplay.