Człowiek ze stali Zacka Snydera zostawił sporą część widowni z pewnymi wątpliwościami. Fani DC nadal kwestionują bezpieczeństwo cywilów w trakcie katastrofalnej walki Supermana z generałem Zodem. Chociaż bitwa dalej wzbudza kontrowersje, jeden ze scenarzystów zaznacza, że żaden cywil nie doznał obrażeń. Jay Oliva dołączył do fanów na X (Twitterze), aby im to wytłumaczyć. 

Człowiek ze stali - nikt nie ucierpiał w finałowej walce?

Scenarzysta zdecydował się wyjaśnić scenę, która mogła przedstawić los cywilów uwięzionych w centrum starcia Zoda z Supermanem. W pewnym momencie, Superman unika ciężarówki rzuconej przez generała. Następnie pojazd uderza w garaż, przez co dochodzi do eksplozji. Fani spekulowali, że wypadek zapewne spowodował śmierć paru osób. Scenarzysta zapewnił jednak, że pole bitwy znajdowało się daleko od cywilów. 
- Kiedy wymyśliłem tę scenę, nie planowałem pokazać przypadkowych osób, a do eksplozji wykorzystałem pusty parking. Jeśli chcecie wierzyć, że tam byli ludzie, to wasza sprawa. Jednak nie było to pokazane w filmie, ani nie mieliśmy takich zamiarów.
Oliva podsunął także pomysł na to, jak cywile mogliby przetrwać eksplozję, jeśli hipotetycznie znaleźliby się w pobliżu parkingu.
- Jeżeli jakikolwiek świadek znalazł się w niebezpieczeństwie, pewnie pojawił się Flash i zabrał go w bezpieczne miejsce. Lub Doktor Fate albo jakikolwiek superbohater DC, który pomógł uratować wszystkich.
Człowiek ze stali - film dostępny do obejrzenia na HBO Max oraz Playerze. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj