Odkąd ogłoszono, że Star Wars Rebels będzie emitowany na kanale Disney XD w sercach fanów pojawiło się ziarno niepokoju, że będzie to serial tylko dla najmłodszych.
Dowiadujemy się, że dla Filoniego jest to powrót do oryginalnego klimatu "Gwiezdnych Wojen". Nie nazwałby serialu mrocznym, bo pod względem tonem jest lżejszy od Wojen Klonów i bliżej mu do Nowej nadziei. Uważaj jednak, że serial ma mroczne momenty związane z imperium czy Jedi. Jego zamiarem było stworzenie "Gwiezdnych Wojen" w najbardziej klasycznym sensie - mają być momenty spektakularne oraz także mityczne.
Filoni opowiada, że początek serialu będzie lżejszy pod względem tonu z uwagi na młodego bohatera, ale gdy akcja rusza do przodu, wszystko zaczyna robić się poważniejsze, bo stawka zaczyna rosnąć. Porównuje to do sytuacji Luke'a Skywalkera. Zapowiada stały rozwój oraz równowagę pod tym względem.
Natomiast Vanessa Marshall, która gra Herę Syndullę, sama jest wielką fanką Sagi. Uważa, że fani wychowani na Oryginalnej Trylogii, którzy przeżyli traumę z Midichlorianami i sprawą Greedo (kto strzelał pierwszy?) będą zadowoleni z tego, co da im serial. Według niej Star Wars Rebels jest czymś w rodzaju ody do Oryginalnej Trylogii. Opowiada, że serial porusza tematy egzystencjalne i polityczne, które powinny spodobać się wielbicielom. Uważa, że jeśli komuś podobała się Oryginalna Trylogia, ich serial również przypadnie mu do gustu.
Emisja serialu zaplanowana jest na jesień. Latem natomiast ma zadebiutować pilot w formie filmu telewizyjnego.