Co kilka tygodni wchodziłem do specjalnej kabiny, a moja twarz była pokrywana około 10 000 punktami UV, a miejsce, gdzie siedziałem, zacząłem nazywać tronową klatką. Wszystko, co robiłem wcześniej w trakcie filmowania w przeciągu dwóch tygodni, czyli jedzenie, spanie, ryczenie, taniec, robiłem ponownie z moją twarzą w towarzystwie Emmy Watson, siedzącej po drugiej stronie klatki, żebyśmy mogli przechwycić twarz Bestii.Brytyjski aktor dodał, że on oraz reżyser Bill Condon razem z zespołem od efektów specjalnych bardzo się starali, aby jak najlepiej wychwycić ruchy jego twarzy, żeby widzowie mogli zobaczyć ludzkie cechy Bestii.
To było bardzo ważne dla Billa i mnie, żeby opowiedzieć historię i sportretować co jest istotnego w tym romantycznym głównym bohaterze, aby uchwycić czułość w zbliżeniach na oczy, które są ostatnim ludzkim elementem Bestii. Ten sposób nigdy nie został wcześniej wykorzystany. Czułem się bardzo pioniersko.Aktor przyznał też, że na szczęście były trzy miesiące na pre-produkcję, polegające na próbach, nauce piosenek oraz tańców.
Początkowo nauczyłem się kroków do walca na własnych stopach, a następnie na szczudłach, co było dla mnie nieco przerażające, ale chyba jeszcze bardziej dla Emmy. Myślę, że bardzo się martwiła, że zaraz podepczę jej palce stalowymi szczudłami, co mogłoby zrujnować film, ale tego nie zrobiłem, z czego jestem bardzo dumny.Zapytany o chodzenie na szczudłach aktor przyznał, że gdyby zaszła w przyszłości potrzeba ponownego ich użycia, zrobiłby to. Film Beauty and the Beast jest już w kinach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj