Mamy jeszcze kawałek, jest tam na pewno 10 minut materiału. Ale ta wersja (kinowa - przyp. aut.) jest moja; nie ma jakiejś innej odsłony z równoległego wszechświata - wypuszczony do kin film jest mój. I to jest jedna z najtrudniejszych rzeczy w tworzeniu scenariusza, kręceniu i reżyserii produkcji, gdy nagle kończysz z tymi sierotami (Ayer ma zapewne na myśli właśnie scenariusz i reżyserię - przyp. aut.) i zaczynasz je nieziemsko kochać, myśląc jeszcze, że zrobisz wspaniałe sceny i inne cudowne rzeczy. Ale film to dyktatura <śmiech>, nie demokracja; coś, co wydaje się w porządku czy charyzmatyczne niekoniecznie musi znaleźć się w ostatecznej wersji. Odbiór (Ayer używa tu jednak słowa, oznaczającego także kolokwialną "kasę" - przyp. aut.) filmu jest najważniejszy.Czytaj także: Jared Leto: w Legionie samobójców wycięto wiele scen z Jokerem Słowa Ayera mogą ucinać spekulacje na temat tego, czy na wydaniu Blu-ray zobaczymy reżyserską wersję filmu. Z drugiej jednak strony warto zwrócić uwagę, że choćby Jared Leto przekonywał, jak wiele scen z Jokerem zostało wyciętych z produkcji. Porównując jeszcze bieg wydarzeń na ekranie z tym, co zobaczyliśmy w zwiastunach, okazuje się, że takich sekwencji jest znacznie więcej. Raczej trudno uwierzyć w to, że materiał, który nie trafił do ostatecznej wersji filmu, to jedynie omawiane przez Ayera 10 minut.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj