David Ayer: kinowy Legion samobójców to moja wersja filmu
W sieci w ostatnim czasie głośno spekuluje się na temat tego, że ostateczna wersja Legionu samobójców jest połączeniem wizji reżyserskiej i tego, co zaproponowali montażyści zwiastunów. David Ayer zabrał głos w tej sprawie.
W sieci w ostatnim czasie głośno spekuluje się na temat tego, że ostateczna wersja Legionu samobójców jest połączeniem wizji reżyserskiej i tego, co zaproponowali montażyści zwiastunów. David Ayer zabrał głos w tej sprawie.
Po niedawno ujawnionych rewelacjach na temat kłopotów, jakie twórcy Suicide Squad mieli od samego początku procesu produkcji, w sieci spekuluje się o tym, czy ostateczna wersja filmu jest suwerenną wizją reżysera, czy też jej kształt został w sporej części narzucony przez studio Warner Bros. Przypomnijmy, że według informacji The Hollywood Reporter, szef firmy miał zatrudnić montażystów zwiastuna do stworzenia alternatywnego wariantu, który powinien bardziej przypaść do gustu widzom. Głos w całej sprawie zabrał David Ayer:
Mamy jeszcze kawałek, jest tam na pewno 10 minut materiału. Ale ta wersja (kinowa - przyp. aut.) jest moja; nie ma jakiejś innej odsłony z równoległego wszechświata - wypuszczony do kin film jest mój. I to jest jedna z najtrudniejszych rzeczy w tworzeniu scenariusza, kręceniu i reżyserii produkcji, gdy nagle kończysz z tymi sierotami (Ayer ma zapewne na myśli właśnie scenariusz i reżyserię - przyp. aut.) i zaczynasz je nieziemsko kochać, myśląc jeszcze, że zrobisz wspaniałe sceny i inne cudowne rzeczy. Ale film to dyktatura <śmiech>, nie demokracja; coś, co wydaje się w porządku czy charyzmatyczne niekoniecznie musi znaleźć się w ostatecznej wersji. Odbiór (Ayer używa tu jednak słowa, oznaczającego także kolokwialną "kasę" - przyp. aut.) filmu jest najważniejszy.
Czytaj także: Jared Leto: w Legionie samobójców wycięto wiele scen z Jokerem
Słowa Ayera mogą ucinać spekulacje na temat tego, czy na wydaniu Blu-ray zobaczymy reżyserską wersję filmu. Z drugiej jednak strony warto zwrócić uwagę, że choćby Jared Leto przekonywał, jak wiele scen z Jokerem zostało wyciętych z produkcji. Porównując jeszcze bieg wydarzeń na ekranie z tym, co zobaczyliśmy w zwiastunach, okazuje się, że takich sekwencji jest znacznie więcej. Raczej trudno uwierzyć w to, że materiał, który nie trafił do ostatecznej wersji filmu, to jedynie omawiane przez Ayera 10 minut.
Źródło: heroichollywood.com / zdjęcie główne: Warner Bros.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat