David Fincher mówi, że rozmawiał o tym z Kathleen Kennedy, dyrektor Lucasfilmu. Twierdzi, że jego ulubioną częścią jest Imperium kontratakuje i jeśli miałby kiedyś zrobić jakiś film w tym świecie, chciałby utrzymać ten mroczniejszy styl.

[cytat=mówi Fincher w rozmowie z Total Film] Nie wiem, jaka będzie wersja Disney-Lucasfilmu. To trochę podchwytliwe. Moją ulubioną częścią jest Imperium Kontratakuje. Jeśli powiedziałbym: "Chcę zrobić coś w  tym stylu", to jestem pewien, że usłyszałbym: "Nie, nie możesz. Chcemy, by było takie jak te inne z tymi wszystkimi stworami". Dla mnie "Gwiezdne wojny" zawsze były historią dwóch niewolników (C-3PO i R2-D2), którzy przechodzą od właściciela do właściciela i są świadkami głupoty swoich panów. Była to interesująca idea w pierwszych dwóch filmach, ale gdzieś ona zniknęła w Powrocie Jedi. [/cytat]

Zobacz także: Szkice koncepcyjne z "Gwiezdne wojny: Część VII"

Wszystko wskazuje na to, że rozmowy Finchera nie były zbyt zaawansowane, gdyż jego przypuszczenia, iż będą chcieli zrobić coś w stylu Nowej Trylogii, wyraźnie są sprzeczne z tym, co w tej chwili wiemy o Star Wars: Episode VII. Jako że Fincher jest wielki fanem Gwiezdnej Sagi oraz najwyraźniej jest na liście Lucasfilmu, może w przyszłości dostanie szansę zrobienia swojego "Imperium kontratakuje".

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj