Deadpool doczekał się do tej pory dwóch filmów i zarobił prawie 1,5 mld dolarów, co robi tym większe wrażenie, że pierwsza część z 2016 roku kosztowała jedynie 58 mln dolarów, natomiast sequel zanotował znaczącą podwyżkę, ale też nie kosztował dużo i budżet wynosił 110 mln dolarów. Nie są to liczby, które powalają w Hollywood i najtańsze produkcje w Kinowym Uniwersum Marvela - dwie części Ant-Mana - powstawały za 130 mln dolarów. Dziś standardem przy tych największych blockbusterach jest kwota od 150 do 200 mln dolarów, więc istnieje szansa, że Deadpool & Wolverine pójdzie za ciosem i też dysponować będzie budżetem mieszczącym się w tych widełkach.
Ryan Reynolds, odtwórca tytułowej roli w wywiadzie dla Forbesa powiedział, że o kwestie budżetowe należy pytać Kevina Feige, czyli szefa Marvel Studios. Dodaje jednak, że ogromne pieniądze potrafią hamować kreatywność. Jego zdaniem wspaniałe rzeczy powstają, gdy twórcy mierzą się z pewnymi ograniczeniami. Możemy sobie jednak wyobrazić, że Marvel Studios i Disney zaproponują znacznie większą kwotę, niż te, którymi do tej pory dysponował Deadpool. Być może jednak część z tych dodatkowych pieniędzy trafi do wracającego do roli Wolverine'a Hugh Jackmana, który zarabiał około 20 mln dolarów za jeden film w uniwersum X-Men od Foxa i możliwe, że jego powrót wymagać będzie podwyżki.