Wczoraj na wszystkich platformach zadebiutowało pierwsze rozszerzenie do Destiny 2. Nie brakuje jednak pewnych kontrowersji.
Wiele wskazuje na to, że pierwszy dodatek do
Destiny 2 nie zostanie przez graczy zbyt dobrze zapamiętany. Krytykowana jest nie tylko niezbyt bogata zawartość (kampania jest krótka, zaś planeta Merkury jest najmniejszą z dostępnych w grze lokacji), ale także pewne kontrowersyjne rozwiązania.
Największym mankamentem wydaje się być zablokowanie dostępu do Najazdu Lewiatan i kooperacyjnych misji Nightfall na najwyższym poziomie trudności o nazwie Prestiż dla osób, które nie zdecydują się na zakup dodatku. W praktyce oznacza to, że gracze posiadający jedynie podstawową wersję gry, w momencie premiery Klątwy Ozyrysa, stracili możliwość zdobycia platynowego trofeum i odzyskają ją dopiero po zakupie rozszerzenia.
Nie brakuje również problemów związanych z balansem. Szczególnie kłopotliwa ma być jedna z egzotycznych broni o nazwie Prometheus Lens, strzelającą wiązką niszczycielskiego promienia, bardzo szybko pozbawiającą życia oponentów. W sieci pojawiło się już kilka filmów, które obrazują jej przesadzoną moc.
Firma Bungie aktualnie nie skomentowała żadnej z wyżej wymienionych spraw.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h