Blizzard regularnie ujawnia informacje na temat postępów w tworzeniu Diablo 4. Do sieci trafiła kolejna część „Piekielnego Kwartalnika”, czyli cyklicznego tekstu z podsumowaniem prac. Dzięki temu dowiedzieliśmy się czegoś więcej na temat otwartego świata w grze. Ten będziemy mogli swobodnie przemierzać (także na grzbiecie wierzchowców, które można modyfikować) i zajmować się pobocznymi aktywnościami – m.in. tworzeniem przedmiotów, eksploracją i walką PvP. Twórcy informują, że taka struktura lokacji sprawia, że ich ukończenie zajmuje około dwukrotnie dłużej, niż przy zajmowaniu się jedynie głównym wątkiem fabularnym. Wewnętrznym testerom otwartego świata do gustu najbardziej przypadły Obozy, czyli punkty na mapie opanowane przez wrogów. Gracze mogą oczyścić je z przeciwników, dzięki czemu zmienią się one w przyjazne posterunki z postaciami niezależnymi i punktem nawigacyjnym.
fot. Blizzard
Sporo miejsca poświęcono też opisowi trybu wieloosobowego. Mamy mieć tu do czynienia ze współdzieleniem otwartego świata z innymi graczami, ale deweloperzy chcą zachować umiar i nie iść w kierunku gier MMO. Podziemia i kluczowe dla fabuły momenty mają być dostępne tylko dla gracza i członków jego drużyny – dopiero po ich ukończeniu zmienią się w miejsca otwarte dla innych osób. Na mapie nie zabraknie też publicznych wydarzeń, np. wspólnej walki z hordami wrogów czy potężnych bossów. Zmianie ulegnie też sposób prezentacji ważnych dla historii wydarzeń. Podczas dialogów kamera znajdzie się bliżej postaci, co ma nie wybijać graczy z immersji. Nie zabraknie tu też przerywników filmowych w czasie rzeczywistym. Dzięki temu w scenkach fabularnych zobaczymy naszego bohatera w zdobytym wcześniej wyposażeniu i przy własnych ustawieniach graficznych. Przedmioty w dalszym ciągu mają odgrywać jedną z najistotniejszych ról w budowaniu postaci, a gracze w dalszym ciągu mają zastanawiać się nad tym, jak łączyć je ze sobą w prawdziwie zabójcze kombinacje i wykorzystywać synergie umiejętności.
fot. Blizzard
Jest jednak też i zła wiadomość. Poinformowano, że Diablo 4 nadal znajduje się na bardzo wczesnym etapie produkcji i obecna wersja to nie beta, ani nawet nie alfa. Oznacza to, że na premierę przyjdzie nam prawdopodobnie czekać naprawdę długo i nie wiadomo czy z tytułem tym będziemy mogli zapoznać się w roku 2021.
fot. Blizzard
+11 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj