Mężczyzna uważa, że to świetny związek, bo DICE to weterani, którzy doskonale znają się na swoim fachu. W dodatku gotowi byli zabić, żeby tylko móc pracować nad nowym "Battlefrontem", co osobiście zdumiało Söderlunda, bo do tej pory uważał, że wolą raczej skupiać się na swoich markach, aniżeli tworzyć gry na licencji.

Sama historia powiązania DICE ze "Star Wars" jest dosyć zabawna, bo podczas rozmowy z członkami studia, Karlem Magnusem Troedssonem i Patrickiem Bachem, Söderlund wspomniał, że w sprawie gry prowadzone są rozmowy z Disneyem. Wtedy też obaj panowie zareagowali w następujący sposób: Czemu nie odezwałeś się do nas? Co wy wyprawiacie? Chcemy zrobić "Battlefronta". Prosimy, dajcie nam ten tytuł.

O fabule gry na tę chwilę nic nie wiadomo poza tym, że produkcja ma być "odrodzeniem marki". Prace nad tytułem mają miejsce w Sztokholmie.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj