Disney+ wystartował w USA 12 listopada, a widzowie szybko spostrzegli, że przy niektórych animacjach w bibliotece wyświetlane jest specjalne ostrzeżenie - chodzi komunikat, który ma zapobiegać ewentualnym oskarżeniom o rasizm, prezentowany w opisach bajek Disneya sprzed lat. Zdarzały się w nich bowiem treści podszyte rasistowskimi stereotypami, które dziś są powszechnie uznawane za obraźliwe. Jeszcze zanim platforma oficjalnie wystartowała w USA, widzowie głośno zastanawiali się, jak Disney rozwiąże tę kwestię. I choć pomysł ostrzeżenia został powszechnie pochwalony, reprezentanci mniejszości rasowych mają w tej kwestii jedno "ale"...

Dziennikarze The Hollywood Reporter zapytali o zdanie kilku przedstawicieli mniejszości, którzy zgodnie zauważają pewną niezgodność w postępowaniu Disneya - ich zdaniem to, które filmy i programy spełniają kryteria wyłączenia odpowiedzialności, nie jest do końca jasne. Przypomnijmy, że ostrzeżenie pojawia się przy tytułach takich jak Dumbo (1941), Zakochany kundel (1955) czy Aryskotraci (1970). Otrzymała je także animowana Księga dżungli z lat 60., jednak jej sequel z 2003 roku już nie. Komunikatu zabrakło także przy animowanym Aladynie, który często pojawia się na ustach krytyków jako przykład promowania rasistowskich wyobrażeń na temat kultury arabskiej czy szeroko rozumianej kultury Wschodu. Zdaniem odbiorców, nie jest to sprawiedliwe. Jak mówi Azita Ghanizada, aktorka i działaczka na rzecz walki z dyskryminacją:
Mam szczerą nadzieję, że Disney zadba o tego typu ostrzeżenie w przypadku wszystkich filmów, które mogą zawierać niewłaściwe i przestarzałe treści. To ważne zwłaszcza w przypadku Aladyna i stereotypów, które wciąż musimy odpychać. Filmy animowane mogą wiele nauczyć, a zwłaszcza, gdy ich odbiorcami są dzieci. Byłoby zatem wspaniale, gdyby Disney dodał komunikat do wszystkich starszych kreskówek, którym może brakować tej wrażliwości.
Stanowisko aktorki popiera Guy Aoki, aktywista i współzałożyciel Media Action Network for Asian Americans (MANAA). Wspomina, że sam nigdy nie widział Aladyna z 1992 roku, ale jego bliscy przyjaciele, Don Bustany i Casey Kasem, przez lata walczyli o to, by tekst w piosence otwierającej animację został zmieniony. Jak mówi:
Organizowali spotkania, na których rozmawiali o swoich obawach, o tym, jak działają te stereotypy na temat kultury arabskiej i o tym, by zmienić konkretny fragment głównej piosenki. I wiem, że teraz byliby bardzo rozczarowani faktem, że Disney nawet nie sygnalizuje, iż ​​w tym filmie są pewne wątpliwe kwestie.
Tymczasem Sonny Skyhawk z American Indians in Film and Television apeluje, by ostrzeżenia doczekały się także filmy Pocahontas i Jeździec znikąd, które uderzają w rdzennych Amerykanów. Popiera go Ian Skorodin z organizacji non-profit Barcid Foundation, który współpracuje z młodymi filmowcami. Wspomina, że każdorazowo przed seansem tego typu treści, informuje ich, że to, co zobaczą na ekranie, to wytwór medialny z innej epoki i trzeba traktować go inaczej - właśnie tego oczekiwałby od Disneya, nie tylko przy wybiórczych tytułach. Jak mówi:
To, co powiedziano w tych filmach, zostało powiedziane, ale cieszę się, że wkraczamy teraz w nową fazę wrażliwości na te kwestie. Od dawna jesteśmy to winni rdzennym mieszkańcom Ameryki.
Disney nie komentuje sprawy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj