Benicio del Toro zdradza, że to James Gunn go namówił do roli. Kiedy się spotkali i reżyser entuzjastycznie opowiadał mu o postaci Collectora i filmie - to zadziało. Aktor uważa, że to było bardzo zaraźliwe. Potem spotkał się z ludźmi Marvela i tak się potoczyło. Według niego rola w takim filmie to kawał dobrej zabawy i dla aktora, ma to gigantyczny wpływ na popularność. Innymi słowy - aktorzy kina artystycznego korzystają z tej popularności, przyciągając wielbicieli do swoich mniejszych filmów. Według analityków to działa.
Czytaj także: Kim są Strażnicy Galaktyki?
Del Toro wyjawia bardzo interesujący sposób pracy Jamesa Gunna. Reżyser chciał, aby to del Toro powoli odkrywał swoją postać i tworzył ją wedle własnej kreatywności od razu przed kamerą. Nie miał z góry narzuconego sposobu kreacji.