Jeszcze przed premierą filmu Star Wars: The Last Jedi wyjawiono, że swoje małe epizody będą w nim mieć członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej, książęta William i Harry. Mieli oni wcielać się w szturmowców i choć nagrali swoje sceny, nie trafiły one do końcowej wersji filmu. Jak się okazuje, problemem nie były umiejętności aktorskie, a... ich wzrost. Portal comicbookmovie cytuje zaufane źródło, podając:
Szturmowcy muszą mierzyć dokładnie 5 stóp i 11 cali (około 1.80 m). Podczas gdy kręciliśmy te ujęcia, panowało ogólne przekonanie, że znajdą się one w filmie. Jednak scena okazała się nieodpowiednia dla efektu końcowego, w związku z czym wycięto ją.
Scena, o której mowa, miała mieć miejsce podczas eskortowania DJa, Finn i Rose do windy. Książę William mierzy 1.90 m, a Harry niewiele ponad 1.85 m. Istnieje możliwość, że ujęcie znajdzie się na wydaniu płytowym w obiecanym półgodzinnym materiale. Na razie nie są to jednak informacje potwierdzone.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓ ⇓ Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Superman na oficjalnym zdjęciu. Tak prezentuje się cały kostium nowego Człowiek ze stali
Oto Maryja i Józef z horroru Syn cieśli. Takiego filmu o Jezusie jeszcze nie było
Chris Pine zszokowany skasowaniem Wonder Woman 3. Aktor wątpi, że ponownie wcieliłby się w Steve’a Trevora
Superman jak góra mięśni - Corenswet jeszcze poprawił na siłowni. Kto atakuje Metropolis na zdjęciu?
Skomentuj