Fani świata Domu Pomysłów wiedzą doskonale, że Galactus, Surtur czy Celestianie z całą pewnością należą do jednych z najpotężniejszych postaci uniwersum Marvela. Jeśli połączymy ich moce, razem powinni utworzyć siłę niepowstrzymaną w całym wszechświecie. Tym bardziej zaskakujące jest, że odwieczny i bodajże najsłynniejszy obok Dormammu wróg Doktora Strange'a, Nightmare, pokonał ich bez większego trudu.  Na początku zeszytu Marvel #4, którego autorami są Kurt Busiek, Alex RossSteve Darnall i Josh Johnson, antagonista rozniósł walczących z nim jednocześnie Galactusa, Surtura, Ego Żyjącą Planetę i trzech innych Celestian - wszyscy oni chcieli zastopować przeciwnika, który w zastraszającym tempie zaczął przejmować sny żywych istot, aby zwiększać swoją potęgę. Po pojmaniu Strange'a Nightmare użył bowiem jednego z magicznych zaklęć, dzięki czemu ludzkość pogrążyła się w wiecznym śnie.  W tym miejscu trzeba podkreślić, że złoczyńca czerpie swoją siłę właśnie z marzeń sennych innych postaci; gdy je przejmuje, otrzymuje dostęp do ograniczonych tylko wyobraźnią scenariuszy z poszczególnych snów. Biorąc pod uwagę fakt, że tym razem źródłem jego mocy stało się kilka miliardów istot, błądzących w dodatku w wiecznym koszmarze, potęga Nightmare'a zyskała boski wymiar.  W finale komiksu naprzeciw pewnego swoich mocy antagonisty stają jeszcze potężniejsi przeciwnicy: Living Tribunal (powszechnie uznawany za drugą najsilniejszą po One-Above-All istotę w uniwersum), Wieczność, Śmierć, Lord Chaos i Master Order. Jeśli Nightmare pokona także ich, wszechświat najprawdopodobniej ulegnie zagładzie. Całej sytuacji na razie może tylko przyglądać się przetrzymywany w niewoli Doktor Strange. Wiemy jednak, że szuka on sposobu na wydostanie się z więzienia i walkę ze złoczyńcą. 
Źródło: Marvel
+2 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj