W nadchodzącym spin-offie Gwiezdnych Wojen jakim jest film o Hanie Solo, Donald Glover wciela się w młodego Lando Calrissiana. Przypomnijmy, że produkcja spotykała na swojej drodze wiele przeszkód, a w trakcie zdjęć Phil Lord i Chris Miller zostali zwolnieni ze stanowiska reżyserów. Wtedy stery w produkcji przejął Ron Howard, co - jak przyznaje Glover - było początkowo bardzo niezręczne.
Ron to legenda i doskonale wie co robi ze swoimi filmami. Ale to Phil i Chris nas zatrudnili, więc czułem się trochę: "Tak, wiem, nie jestem twoim pierwszym wyborem". I naprawdę można się tym zmartwić (...) Żeby być szczerym - ja nie wiem co się wtedy stało. Czułem się jak dziecko podczas rozwodu rodziców, a przynajmniej to najmłodsze. Bo starsze dzieci o wszystkim wiedzą i mówią tylko: "Trzymaj się od tych spraw z daleka".
Czytaj także: Ron Howard komentuje film o Hanie Solo: Wszystko idzie świetnie Aktor wspomina również swoje spotkanie z odtwórcą roli Lando w oryginalnej trylogii Gwiezdnych Wojen. W tę postać wcielił się wówczas Billy Dee Williams. Glover przyznaje, że czuł się bardzo zdenerwowany, ponieważ od dawna jest wielkim fanem zarówno aktora jak i samego bohatera. Usiłując zaczerpnąć od Williamsa kilku rad w sprawie swojej roli, zadawał pytania na temat postaci i kreacji, jaką chciałby przedstawić. Jak mówi:
On pozwolił mi pytać i pytać coraz dalej, aż w końcu zapytałem: "No więc co myślisz?". A on odpowiedział: "Cóż, ja nic nie wiem. Po prostu bądź czarujący".
Film o Hanie Solo wejdzie na ekrany kin w przyszłym roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj