Kennedy zwróciła się do fanów, mówiąc że sama jako dyrektor Lucasfilmu nic nie zrobi dla uniwersum "Gwiezdnych Wojen" bez ich wielbicieli. Podkreśla, że fani są bardzo ważni dla nich i chcą tę wzajemną relację chronić. Stwierdziła nawet, że to oni wszystko kontrolują, a oni jako Lucasfilm są na ich usługach. Co prawda, nie odniosła się do Expanded Universe, ale jej słowa napawają optymizmem. Została nagrodzona za to głośną owacją.

Obiecuje, że Star Wars: Episode VII będzie tworzony w stylu Oryginalnej Trylogii. Chcą znaleźć wiele fajnych lokalizacji, aby kręcić zdjęcia w prawdziwych scenografiach, nie na green screenie. Zależy im na tym, by Star Wars: Episode VII był mieszanką praktycznych efektów, które można dotknąć i poczuć, z efektami komputerowymi.

Wyjawia, że J.J. Abrams na liście reżyserów, którą sporządziła z Georgem Lucasem był na samej górze. Jest świadoma, że tworzenie VII epizodu jest wielką odpowiedzialnością. Obiecuje, że podchodzą do tego bardzo poważnie. Zdradza, że Lucasowi najbardziej zależało na tym, by nie zapomnieli o tym, iż "Gwiezdne Wojny" to kino rozrywkowe - ma być przygoda, ma być humor.

Kathleen Kennedy zaznacza, że efekty specjalne nie mają żadnego znaczenia, jeśli nie będzie w filmie świetnej historii i fantastycznych postaci. Na koniec oficjalnie ogłoszono Johna Williamsa jako kompozytora epizodów VII, VIII i IX.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj