Co to oznacza?
W przeciwieństwie do innych produkcji, "Inside" zaangażuje widzów i pozwoli im zagrać wolę w filmie dzięki serwisom społecznościowym. Po pierwsze, casting wyłoni jednego szczęśliwca, którego nagranie z YouTube zostanie włączone do produkcji. Dodatkowo, inni mogą dołączyć do projektu podczas społecznego eksperymentu, pisząc do głównej bohaterki za pośrednictwem Facebooka lub Tweetera. Wiadomości te mają szansę pojawić się w kolejnym epizodzie.
Oczywiście nie oznacza to, że film nie ma żadnej zaplanowanej fabuły. Poniżej obejrzeć możecie trailer.
Przedstawia on szkielet filmu, w którym Christina, "dwudziestokilkuletnia dziewczyna zostaje uwięziona w pokoju, pozostawiona z laptopem i niemożliwym do namierzenia połączeniem internetowym. Przerażona nie ma pojęcia, co ją czeka, mobilizuje zatem swoich znajomych na serwisach społecznościowych, aby pomogli jej znaleźć wskazówki, dzięki którym zostanie zlokalizowana".
"Rola" tych serwisów przypada właśnie widzom. Zaczynając 25 lipca (a więc już za tydzień), co kilka dni w sieć wypuszczany będzie fragment filmu. Oglądający będą mogli odpowiadać na nie właśnie za pomcą różnych serwisów społecznościowych, a wiadomości te wykorzystane zostaną w dalszej części, aby pomóc bohaterce rozwikłać zagadkę. Następnie 14 sierpnia cały projekt, wliczając w to odpowiedzi widzów, zostanie zmontowany w całość i w ten oto sposób powstanie "jednolity" film.
Zainteresowani? Więcej informacji znajdziecie na stronie TheInsideExperience.com.