Ed Sheeran pojawił się w pierwszym odcinku 7. sezonu Game of Thrones. Niektórym z internautów jego występ nie przypadł do gustu. Chodziło zwłaszcza o moment, w którym grany przez muzyka strażnik mówi Aryi Stark, że śpiewana przez niego piosenka jest "nowa" - dla części odbiorców była to zakamuflowana reklama najnowszej płyty artysty. Tuż po swoim występie w serialu Sheeran postanowił usunąć konto na Twitterze (czy raczej wszystkie wpisy z ostatnich 4 lat - dodajmy, że po raz drugi w tym miesiącu), co zagraniczne media interpretowały przez pryzmat niechęci muzyka do coraz liczniejszych żartów związanych z jego pojawieniem się w produkcji HBO. Teraz Sheeran na Instagramie rzuca nowe światło na całą sytuację:
To ostatni komentarz w tej sprawie. Zdecydowałem się opuścić Twitter, ponieważ zawsze zamierzałem go opuścić. To nie ma nic wspólnego z tym, co ludzie mówią na temat mojego gościnnego występu w Game of Thrones. Jestem w Game of Thrones, więc dlaczego, do licha, miałbym się przejmować tym, co ludzie o tym myślą? Zbiegnięcie się w czasie (obu wydarzeń - przyp. aut.) jest przypadkowe, ale możecie wierzyć w co chcecie.
Zobacz także: Jak zginęły te postacie z Gry o tron? Kolejny odcinek serialu zadebiutuje na antenie HBO 23 lipca.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj