Historia Tesli nie jest usłana różami. Przed laty nad korporacją zawisły czarne chmury i Elon Musk na poważnie rozważał jej sprzedaż największemu technologicznemu gigantowi. Plotki na temat rzekomego przejęcia Tesli przez Apple krążyły w sieci od dawna, jednak dopiero teraz Musk szczerze odniósł się do tych przecieków na swoim profilu twitterowym. Szef Tesli postanowił skomentować kulisy niedoszłej umowy po tym,  jak Reuters opisał plany Apple na zaistnienie w branży motoryzacyjnej. Musk stwierdził, że w najczarniejszych dniach pracy nad Modelem 3 był gotów sprzedać firmę zespołowi Tima Cooka. Chciał spotkać się i zaproponować przejęcie Tesli za 1/10 jej obecnej wartości, jednak Cook odrzucił zaproszenie i odmówił przystąpienia do rozmów. Elona Muska wywołały do tablicy szumne zapowiedzi dotyczące apple'owskiego Projeku Tytan. Według Reutersa korporacja z Cupertino chce do 2024 roku zaprezentować auto elektryczne napędzane jednokomorową baterią wykorzystującą fosforan litowo-żelazowy. Innowacyjny system zasilania ma zauważalnie zwiększyć zasięg efektywny pojazdu oraz obniżyć koszty jego eksploatacji. Musk nie do końca wierzy w te zapewnienia. Jak zauważył, w fabryce Tesla Giga Shanghai już dziś produkuje się baterie żelazowo-fosforanowe na potrzeby rynku motoryzacyjnego, ale wykorzystanie ich w jednokomorowym ogniwie jest „elektrochemicznie niemożliwe”. Według Muska bateria o takiej konstrukcji miałaby zbyt niskie napięcie maksymalne, aby sprawdziła się w samochodach elektrycznych. Przecieki Reutersa na temat przyszłości Apple w branży motoryzacyjnej prawdopodobnie nie zrobiły na szefie Tesli zbyt dużego wrażenia. I to nie po raz pierwszy – już w 2015 roku nazywał korporację „cmentarzyskiem”, wytykając jej , że zatrudnia inżynierów, którzy on zwolnił z Tesli.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj