The Idol - serial HBO od twórcy Euforii
Prace nad The Idol ogłoszono w listopadzie 2021 roku. W obsadzie miały wystąpić takie gwiazdy jak: Lily-Rose Depp, The Weeknd, Jennie z Blackpink czy Troye Sivan. Na krześle reżyserskim ostatecznie zasiadł Sam Levinson, czyli twórca hitu Euforia, jednego z najpopularniejszych seriali HBO. Mówiono o tym, że produkcja miała zadebiutować zeszłej jesieni i zapełnić lukę po Rodzie smoka, jednak sprawa ucichła. Raport Rolling Stone odpowiada na pytanie, co mogło się wydarzyć.The Idol - Sam Levinson chciał podkręcić nagość i seks
Oficjalnie wiemy, że reżyserka Amy Seimetz odeszła z projektu, gdy sześcioodcinkowy serial był ukończony mniej więcej w 80%. HBO stwierdziło więc, że produkcja przejdzie przemianę na kreatywnym froncie. Nie wiemy, co skłoniło Amy Seimetz do takiej decyzji. Podobno serial za bardzo zmierzał w stronę "kobiecej perspektywy" i feministycznego podejścia. Rolling Stone przeprowadziło wywiad z trzynastoma członkami obsady i ekipy The Idol. Ponoć Sam Levinson, gdy przejął stanowisko reżyserskie po Amy Seimetz, wyrzucił do kosza niemal cały ukończony projekt – wart jakieś 54-75 milionów dolarów! – by przepisać scenariusz i ponownie nakręcić serial. Osoby, z którymi rozmawiało Rolling Stone, twierdzą, że twórca osłabił główne przesłanie, by podkręcić treści seksualne i nagość. Chciał na tym poziomie prześcignąć Euforię. Członek produkcji wyjaśnił:Chciałem wziąć udział w mrocznej satyrze na sławę w XXI wieku [...]. Jednak przeszło to od satyry do kopii tego, z czego pierwotnie serial miał kpić.
Sam Levinson i "rape fantasy" w The idol
Cztery źródła zgodnie stwierdziły, że Sam Levinson całkowicie porzucił przesłanie reżyserki – o gwieździe muzyki pop, która padła ofiarą niebezpiecznej branży rozrywkowej – na rzecz poniżającej historii miłosnej z pustym morałem, który niektórzy uznali za obrzydliwy. Jeden z informatorów stwierdził, że Sam Levinson zamienił to w 3. sezon Euforii w wersji z gwiazdami pop. Inny mówi, że serial, który miał opowiadać o kobiecie odkrywającej swoją seksualność, zmienił się w produkcję o mężczyźnie, który ją wykorzystuje i gnębi, a ona to uwielbia. W produkcji jest wiele alarmujących scen. Źródła opisują jedną z nich – otóż postać grana przez Lily-Rose Depp miała nosić jajko w pochwie. Gdy je upuściła lub rozbiła, mężczyzna (którego gra Tesfaye) miał odmówić "zgwałcenia" jej – co z kolei wywołało panikę u kobiety, która błagała go, by ją jednak "zgwałcił". Dziewczyna wierzyła, że to klucz do sukcesu. Ostatecznie jednak zrezygnowano z tego pomysłu. Twórcy nie wiedzieli, jak realistycznie nakręcić scenę bez włożenia w aktorkę jajka.To było jak każde "rape fantasy", które toksyczny facet chciałby widzieć w serialu – z kobietą wracającą po więcej. Jej muzyka miała być dzięki temu lepsza.
Sam Levinson i Tesfaye nie odpowiedzieli na prośby o komentarz. Jednak Tesfaye – po opublikowaniu artykułu Rolling Stone – zdecydował się dodać ten wpis:
https://twitter.com/theweeknd/status/1631045507471605760
The Idol - czy serial zostanie wyemitowany?
Źródła twierdzą, że Amy Seimetz od początku była skazana na porażkę: dostała napięty harmonogram, mało czasu na ukończenie projektu i niemożliwe oczekiwania HBO, których nie można było zrealizować z małym budżetem. Ponoć mimo ograniczonych środków finansowych, platforma oczekiwała efektu w stylu Euforii. Chciała kręcić w drogich rezydencjach i klubach nocnych. Warto też zauważyć, że członkowie obsady i ekipy filmowej, z którymi rozmawiało Rolling Stone, uważało jej zamysł za genialny. Mimo innych propozycji dołączyli do projektu ze względu na to, jak dobrze prezentowała się ta historia. Teraz nikt nie wie, kiedy – i czy w ogóle – serial zostanie wyemitowany. Zagadką pozostaje też to, jak wygląda finalna wersja. W trakcie kręcenia miały miejsce liczne opóźnienia, powtórki i przeróbki. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że Lily-Rose Depp, gwiazda The Idol, w oświadczeniu dla portalu EW stanęła w obronie reżysera.Sam, z wielu powodów, jest najlepszym reżyserem, z jakim pracowałam. Nigdy nie czułam się bardziej wspierana i szanowana w kreatywnej przestrzeni. Moje opinie i wkład nigdy nie były bardziej cenione. Praca z Samem to współpraca pod każdym względem – dla niego najważniejsze jest nie tylko to, co myślimy o pracy, ale także to, jak się czujemy, gdy ją wykonujemy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj