Po południu 4 października serwisy społecznościowe Facebooka przestały odpowiadać. Użytkownicy stracili dostęp do Facebooka, Messengera, Instagrama, Oculusa oraz WhatsAppa. Nie była to jednak standardowa awaria, która od czasu do czasu przydarza się dużym korporacjom i jest naprawiana po kilku minutach. Tym razem serwisy zostały odcięte na przeszło sześć godzin, co odbiło się szerokim echem w całej branży technologicznej. Specjalista ds. Bezpieczeństwa Internetowego Brian Krebs stwierdził, że za tak dużą awarią prawdopodobnie stał błąd usługi Border Gateway Protocol od Facebooka, która odpowiada za obsługę DNS-ów przekierowujących ruch na odpowiednie serwery korporacji. Z tego powodu ucierpiały także wewnętrzne systemy firmy podpięte do systemu Internetu Rzeczy – pracownicy nie mogli wejść do biura Facebooka, gdyż współpracy odmówił system do autoryzacji elektronicznych identyfikatorów. Nie działały również skrzynki mailowe oraz inne narzędzia wykorzystywane wewnątrz korporacji. Choć po kilku godzinach intensywnych prac udało się przywrócić usługi do działania, Facebook na tak długiej i rozległej awarii stracił majątek. Szacuje się, że Zuckerberg stracił w wyniku tego zdarzenia blisko siedem miliardów dolarów, przez co spadł na liście najbogatszych ludzi na świecie o jedną pozycję i uplasował się na piątym miejscu, tuż za Billem Gatesem.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj