"Fear the Walking Dead" określany jest przez twórców jako serial "inny" i bardziej "wyróżniający się" od "The Walking Dead".
- Pod względem tonu, ten serial jest wybitnie inny od "The Walking Dead". W pierwszych 6 odcinkach nie docieramy nawet do pełnej apokalipsy. To nie oznacza, że w serialu nie pojawiają się żywe trupy. Serial jest dramatem rodzinnym, w który apokalipsa wpisywać się będzie w kolejnych odcinkach. Udało nam się stworzyć w tej produkcji dużo napięcia i niepokoju. Na samym początku nikt nie wie, co się dzieje. Wydaje im się, że są chorzy. Cały proces upadku Los Angeles dopiero się rozpoczyna - powiedział Dave Ericksen, prowadzący produkcję.
Zobacz także: Trailer 1. sezonu "Fear The Walking Dead" Inne jest też podejście do bohaterów, w których trudno odnaleźć lidera. W "The Walking Dead" naturalnym liderem jest Rick, ale w serialu towarzyszącym będzie inaczej.
- Ta sytuacja zmieni ludzi. I fascynujące jest to, w jaki sposób - pod wpływem wybuchu apokalipsy - ludzie będą się zmieniać - dodał Greg Nicotero, producent.
Ujawniono też, że zombie wyglądają w serialu bardziej "świeżo" i przypominają chorych ludzi, a zabić można ich tylko strzałem w głowę (co nie jest dla bohaterów łatwe).

Czytaj więcej gorących newsów z San Diego Comic-Con

Twórcy "Fear the Walking Dead" potwierdzili, że historie z obu seriali nie będą się łączyć m.in. z powodów geograficznych. Apokalipsa na zachodnim wybrzeżu wyglądać może bowiem zupełnie inaczej, niż na wschodnim.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj