Pierwsze miejsce w amerykańskim box office zajął film Free Guy, który zebrał 28,4 mln dolarów. Jest to o wiele więcej niż prognozowano, więc w pandemicznym okresie jest to powód do zadowolenia. Zwłaszcza, że w odróżnieniu od największych tytułów, ten ma dystrybucję tylko w kinach. Pierwszy raz od dawna zanotowano 24% wzrostu frekwencji w sobotę w stosunku do piątku. Według ekspertów to jest efekt świetnych opinii widzów, którzy sobie polecają wyprawę do kina. Wszyscy są tak zadowoleni, że Ryan Reynolds ogłosił wieść: Disney chce Free Guy 2. Jest to pierwszy od dawna sukces filmu, który jest w całości oparty na oryginalnym pomyśle. Nie jest to żadna adaptacja, ekranizacja, czy sequel, prequel czy reboot. Free Guy na świecie wystartował w 41 krajach, zbierając 22,5 mln dolarów. Sumując, na koncie 50,9 mln dolarów. Według danych jest to solidny wynik i opinie widzów też są kapitalne. To ma dać filmowi tak zwane "długie nogi", czyli niskie spadki w nadchodzących tygodniach i zebranie większych wpływów w dłuższym czasie. Przypomnijmy, że Free Guy pojawi się w VOD po 45 dniach emisji w kinach. Budżet zamknął się w 100 mln dolarów. Nieźle poradził sobie Nie oddychaj 2, który zebrał 10,6 mln dolarów. Ten film też osiągnął wzrost frekwencji w sobotę w stosunku do piątku. W tym przypadku to 7%.
fot. materiały prasowe
Podium zamyka Wyprawa do dżungli, która pomimo dostępności w Disney+ nadal notuje niskie spadki frekwencji. W Ameryce Północnej zbiera tym razem 9 mln dolarów (łącznie ma 82,1 mln dolarów). Na świecie zbiera 6,7 mln dolarów (łącznie ma 72,2 mln dolarów). Sumując na koncie 154,3 mln dolarów z samych kin. Nie wiadomo, ile Disney zebrał ze sprzedaży filmu w Disney+. Budżet to 200 mln dolarów. Czwarta lokata to nowość w postaci filmu biograficznego Respect. Fenomenalna Aretha Franklin. Zbiera on 8,8 mln dolarów. Legion samobójców: The Suicide Squad nie ma zbytnio zainteresowania widzów. Nikt nie obwinia VOD, bo inne filmy Warner Bros. mające premiery hybrydowe i dobrą promocję, osiągały mniejsze spadki frekwencji. W tym przypadku mamy 70% (a już porównując oba piątki było to ponad 80%) i podawane powody są takie same jak wyjaśnienia klapy tej produkcji: zły tytuł i słaba promocja, które nie odcięły go od krytykowanego poprzednika. Koronawirus, VOD oraz wysoka kategoria wiekową mają mniejsze znaczenie w tej sytuacji. Film spada z pierwszego na piąte miejsce, zbierając 7,75 mln dolarów. Do tej pory zebrano 42,9 mln dolarów. Na świecie zanotowano spadek o 50%, więc dzięki temu jest wynik 17 mln dolarów z 70 krajów. Razem ma 75,2 mln dolarów. Sumując, na koncie 118,1 mln dolarów przy budżecie 175 mln dolarów plus 100 mln dolarów wydanych na promocję. Dla porównania pierwsza część w samym USA podczas weekendu otwarcie zebrała 133,7 mln dolarów. Szybcy i wściekli 9 nadal pokazują, że można osiągnąć dobre wyniki podczas pandemii koronawirusa. Do tej pory film zebrał na koncie 509,3 mln dolarów ze świata. Sumując wyniki łącznie zebrano 681,4 mln dolarów, więc śmiało można powiedzieć, że nikt nie miałby problemu z takim wynikiem nawet przed pandemią koronawirusa.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj