Nie wszyscy fani Gladiatora pamiętają, że już w 2006 roku Ridley Scott i Russell Crowe zaproponowali, by to legendarny muzyk Nick Cave napisał scenariusz do kontynuacji, w której miał pojawić się wracający do świata żywych Maximus Decimus Meridius. Stworzona przez Australijczyka opowieść zawierała mnóstwo absurdalnych z dzisiejszej perspektywy rozwiązań; teraz sam reżyser potwierdza ówczesne plany, wyjawiając przy okazji, jak zamierzał wskrzesić na ekranie Maximusa.  W rozmowie dla podcastu ReelBlend Scott mówi o scenie otwierającej Gladiatora 2 - pamiętajmy jednak, że chodzi tu o niezrealizowaną ostatecznie wersję historii autorstwa Cave'a:
Scenariusz napisał Nick Cave, ale to ja miałem pomysł. Wiedziałem, jak sprowadzić go z powrotem do świata żywych przez portal. Nie zdradzę, co to był dokładnie za pomysł, bo jeszcze ktoś go ukradnie i wykorzysta... Gdy Nick to pisał, rozmawiałem z nim co drugi dzień przez jakiś miesiąc. Powiedziałem mu: "Możemy go ożywić w ten sposób". Chciałem, by film zaczynał się w Styksie, na brzegu oceanu - widzieliśmy  tego wojownika, wędrującego w zbroi. Później pojawia się również wędrujący Maximus, który szuka miejsca, do którego teraz się uda. I to była scena otwierająca. 
Kilkanaście lat temu do sieci faktycznie wyciekł scenariusz Cave'a. Według jego różnych wersji Maximus miał obudzić się w Elizjum, uznawanym za odpowiednika raju w tradycji grecko-rzymskiej. Główny bohater musiał pokonać Hefajstosa, aby wywalczyć sobie drogę do świata żywych - ostatecznie trafił do Rzymu, którym rządził Lucjusz, tak samo skorumpowany i pozbawiony kręgosłupa moralnego jak jego wujek Kommodus.  W dalszej części historii Maximus walczył w trakcie wypraw krzyżowych, na frontach II wojny światowej i w Wietnamie. W ostatniej, rozgrywającej się współcześnie scenie, miał zostać pokazany jako pracownik Pentagonu. 

Gladiator - zdjęcia z planu

Źródło: DreamWorks/Universal Pictures
+26 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj