Mike Dougherty, podobnie jak wielu reżyserów, uczestniczy w tzw. #quarantinewatchparty filmu Godzilla II: Król Potworów, czyli w jednym momencie wszyscy chętni włączają play i reżyser na żywo komentuje i opowiada o ciekawostkach. Zdradził przede wszystkim, że japońskie studio Toho pilnowało, aby wszystko było zgodne z ich wizją na przygody Króla Potworów. Reżyser podaje przykład finału walki Godzilli z Ghidorą. On chciał pokazać, jak Godzilla zjada głowę Ghidory, ale Toho zażądało spalenia jej, tak jak widzieliśmy w kinie. Tłumaczy też, że Godzilla pokonałby Ghidorę, gdy walczyli w wodzie. To był teren Króla Potworów, więc trzygłowy przeciwnik nie miałby szans. Oczywiście ludzie pokrzyżowali mu plany. Wyjaśnia, że początkowo chcieli pokazać, jak Godzilla łączy siły z Mothrą i Rodanem w walce z Ghidorą. Uznali jednak, że byłaby to powtórka z japońskiego filmu, w którym tak to wyglądało i ciekawsze dla nich było pokazanie, jak Rodan przyjmuje rozkazy od nowego alfy. Zależało mu na pokazaniu nowych rzeczy na temat Godzilli i jego znaczenia dla świata. Dlatego postanowił pokazać jego dom. Odniósł się też do nazwy Tytani zamiast znanego do tej pory Kaiju. Ma to związek z odniesieniem do mitów i miejsca potworów w historii świata.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj