Obejrzałem "Godzillę i Konga: Nowe imperium". To był film o potworach jak z festiwalu Toho Champion, na punkcie którego miałem obsesję jako dziecko. Przypomniał mi o "dymkach" pomiędzy Godzillą i Anguirusem z filmu "Godzilla kontra Gigan". Robi wrażenie to, że po tylu latach wciąż możesz coś zapożyczyć od Toho. Gdy wiele filmów o Godzilli nie potrafi uciec przed urokiem "Godzilli" z 1954 roku, to ten jest prawdziwym filmem o potworach, który przedstawia akcję z potworami, bitwy między nimi oraz ich rozwój i dramat bez zbytniego udziału ludzkich wątków. Jest to typowe w filmach o yakuzie, że rywale na jakiś czas łączą siły w obliczu potężnego wroga, ale w tym filmie nawiązania do przyjaźni są bardzo poruszające. W pewnym sensie jest prawdą, że "przekracza granicę". Ton filmu jest zrozumiały, gdy obserwuje się na początku Konga cierpiącego z powodu bólu zęba.
https://twitter.com/HIDEO_KOJIMA_EN/status/1784460971517608148
Godzilla i Kong: Nowe imperium nie za bardzo spodobał się krytykom. W serwisie Rotten Tomatoes ma 54% "świeżości" (pozytywnych opinii) od recenzentów. Ale za to widzowie polubili ten tytuł, bo ma aż 91% "świeżości". Ponadto okazał się też sukcesem komercyjnym, ponieważ do tej pory zarobił 519 milionów dolarów na całym świecie.
Godzilla i Kong: Nowe imperium - zdjęcia i plakaty
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj