Tak, dobrze przeczytaliście. Podczas Google IO 2022 Google w końcu zawróciło nam w głowie zupełnie nowym wynalazkiem, prezentując okulary, które na bieżąco tłumaczą to, co ktoś do nas mówi.
Wyglądają dość normalnie, wydają się działać bez żadnej pomocy telefonu i sprawiły, że wkrótce być może zapomnimy o nieudanym eksperymencie znanym jako Google Glass. Tak naprawdę niewiele wiadomo o okularach poza krótką demonstracją wideo, którą Google przeprowadziło pod koniec prawie dwugodzinnej prezentacji Google I/O 2022.
Okulary wykorzystują rzeczywistość rozszerzoną oraz sztuczną inteligencję (oraz prawdopodobnie wbudowane kamery i mikrofony), aby zobaczyć, jak ktoś do nas mówi, usłyszeć to, co mówi, a następnie przetłumaczyć i wyświetlić tłumaczenie na żywo na półprzezroczystych ekranach wbudowanych w oprawki okularów. „Język ma fundamentalne znaczenie dla wzajemnej komunikacji” – wyjaśnia dyrektor generalny Google Sundar Pichai, ale zauważa, że próba podążania za kimś, kto mówi w innym języku, „może być prawdziwym wyzwaniem”. Prototypowe soczewki wykorzystują osiągnięcia Google w dziedzinie tłumaczenia i transkrypcji, aby dostarczać słowa „na linii twojego wzroku”, wyjaśnił Pichai.
Na filmie kobieta wyjaśnia, że jej matka mówi po mandaryńsku, a ona po angielsku. Matka rozumie ją, ale nie potrafi odpowiedzieć jej po angielsku. Kobieta zakłada okulary w czarnych oprawkach z napisem PROTO-29 i natychmiast widzi, co mówi pracownik Google, zapisane na ekranie żółtymi angielskimi literami. Oczywiście na filmie widzimy tylko nałożoną grafikę, a nie to, co kobieta widzi w rzeczywistości. Na filmie występuje też m.in. kobietą posługującą się językiem migowym, która widzi wyświetlane na soczewkach okularów słowa wypowiadane przez jej córkę.
Jasne jest jednak to, że nikt, tak jak w przypadku Google Glass, nie spogląda w górę, aby zobaczyć dziwnie umieszczony, malutki ekran. Prototyp pozwala użytkownikom patrzeć bezpośrednio na mówiącego, więc słowa są nakładane na niego. W jednym segmencie widzimy obraz tłumaczenia z punktu widzenia użytkownika. Ponownie, jest to ilustracja Google'a przedstawiająca widok prototypu. Nie dowiemy się, jak naprawdę działają, dopóki PROTO-29 nie opuści laboratorium.
Firma Google nie podała żadnych ram czasowych wdrożenia tego projektu. Nie znamy nawet jego nazwy. Mimo to widok normalnie wyglądających okularów rzeczywistości rozszerzonej, które mogą rozwiązać bardzo realistyczny problem (mogą tłumaczyć język migowy dla kogoś, kto go nie zna lub pokazywać słowa osobom niedosłyszącym), jest naprawdę ekscytujący.
Jak w filmie obrazowo to opisał jeden z pracowników Google: „Trochę jak napisy dla świata”.