Gra o tron w pierwszych sezonach zaskoczyła widownię nawet nie licznymi zwrotami akcji i uśmiercaniem głównych bohaterów, ale ilością odważnych scen z nagością. W kilku takich scenach udział brała aktorka, Carice van Houten, która wcielała się w postać Melisandre. W jednym z wywiadów odniosła się do tych momentów i zauważyła, że ruch #MeToo zmienił jej postrzeganie nie tylko przy wspominaniu o nagich scenach z serialu HBO.
Aktorka nie chce przez to powiedzieć, że doświadczyła napastowania na tle seksualnym w branży filmowej, co między innymi sprowokowało powstanie ruchu #MeToo. Dostrzega jednak, że nie wszystkie sceny z jej udziałem wymagały rozbierania się przed kamerą.
Aktorka w rozmowie z Insider dodała, że to właśnie zainspirowało ją do stworzenia firmy produkcyjnej wspólnie z reżyserką Haliną Reijn, gdzie tworzone byłyby historie z perspektywy kobiet.
Carice Van Houten przypomina też, że była bardzo liberalnie nastawiona do tego typu scen, ponieważ wydawało jej się naturalne, że skoro na ekranie można pokazać broń i przemoc, to nagość również ma swoje miejsce w kinie i telewizji. Zaczęła jednak konfrontować swoje dotychczasowe zdanie z tym, co obecnie działo się w branży oraz z oczekiwaniami widzów. Stąd też zmiana podejścia aktorki.