- Nie mam zielonego pojęcia, o czym fani gadają. Może miecz sam w sobie jest magiczny i sam robi różne rzeczy albo coś się stało podczas kręcenia. Muszę jeszcze raz przyjrzeć się tej scenie w zwolnionym tempie, by zobaczyć, o co chodzi. Mogę jedynie potwierdzić, że naszym zamiarem nie było wprowadzenie czegokolwiek w tej scenie - wyjaśnia.Reżyser przyznaje, że to mógł być efekt mrozu, który odbił się na mieczu. Jego zdaniem może być też tak, że spece od efektów specjalnych chcieli w tej scenie pokazać proces wpływu zimy na otoczenie. Podkreśla, że to jego teoria, bo nie ma pewności, co tak naprawdę się stało.
- Będę trzymać się tej teorii, dopóki nie przyjrzę się tej scenie i nie rozgryzę tego, co się tam dzieje. Dziś rano rozmawiałem z jedną osobą i był on przekonany, że to był bardzo symboliczny moment dla miecza - wyznaje reżyser.Czytaj także: Jest tytuł finału 7. sezonu Gry o tron Przekonamy się w finale, czy miało to jakieś znaczenie, czy był to przypadek. W końcu sam reżyser może zbijać z tropu, bo doskonale wie, co będzie dalej. Zwróćcie uwagę, że gdy widzimy dalsze sekwencje z Jonem, te oczy wyraźnie są cały czas otwarte. Ich czerń przyciąga uwagę.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj