W najnowszym odcinku serialu "Game of Thrones", Jon Snow zmuszony został do egzekucji Janosa Slynta, który sprzeciwił się jego rozkazowi.
- Na tle poprzednich odcinków, ta scena wypada znakomicie. Gdy W 3. serii Jon porwał Ygritte wiedział, że powinien ją zabić, ale nie zrobił tego, bo był zbyt dobrym człowiekiem. Ten sam moment poczuł teraz, pomyślał: "czy może z zimną krwią zabić". Tym razem jednak to zrobił i to jest dla Jona wielka przemiana - powiedział Harington.
Czytaj także: „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” – zobacz animowaną przeróbkę zwiastuna Z perspektywy całego serialu Harington zauważył też, że Jon w pewien sposób pomścił swojego ojca Neda, nie wiedząc o tym. Slynt dowodził Złotymi Płaszczami w Królewskiej Przystani, gdy Ned został aresztowany w 1. sezonie.
- Wydaje mi się, że Jon czuł to w środku. Wiedział, że Slynt to ktoś kto popełnił dużo złych czynów i tylko w ten sposób mógł dojść tak wysoko.
Harington powiedział też, że kręcenie tej sceny nie było łatwe, szczególnie gdy tego samego dnia widział w telewizji, jak terroryści z Państwa Islamskiego obcinają głowy jeńcom.
- Ten moment na planie był bardzo mroczny i trudny do nakręcenia. Wszyscy widzieliśmy, co wtedy działo się na świecie. Robiłem to przed kamerą, a i tak nie czułem się z tym komfortowo. Wiem, że ta scena była bardzo kontrowersyjna, ale tylko udowadnia, jak Jon zmienia się na przestrzeni ostatnich sezonów - dodał Harington.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj